– Powiedzmy, że to był stabilny piątek. Nie za dobry, ale stabilny – mówił w rozmowie z Eurosportem Stoch, puszczając trochę oko do kibica. Bo Kamil Stoch doskonale orientuje się w świecie internetowych żartów, memów i virali. Tym samym skoczek z Zębu przekazał, że z jego formą na obiekcie w Engelbergu jest dosyć kiepsko. Może o tym świadczyć dopiero 27. miejsce w piątkowych kwalifikacjach. Stoch z 19. belki skoczył 128,5 m. O zakwalifikowania się do sobotniej rywalizacji nie musiał się martwić, ale odległe miejsce z pewnością go nie cieszyło.
Jaki jest problem?
ZOBACZ: To największy wygrany ostatnich tygodni w kadrze skoczków. "Odblokowała się głowa"
– Ten problem jest dosyć złożony - mówił w rozmowie z Kacprem Merkiem z Eurosportu. Pociągnięty za język dodał. – Nie chcę się wdawać w szczegóły, ale problem jest tutaj [w skoczni w Engelbergu], że nie mogę tu sobie wszystkiego poukładać i się wyluzować, po prostu zrobić to co lubię i umiem najlepiej. Na siłę chcę zrobić wszystko idealnie i przez to nic nie robię dobrze – rzucił Kamil Stoch, który w swojej karierze aż dziesięciokrotnie stał na podium w Engelbergu. W Szwajcarii wygrał dwa konkursy, sześć razy był drugi i dwa razy trzeci. W tym sezonie najlepiej poszło mu w jednoseryjnym konkursie w Ruce, gdzie był czternasty.
– Problem jest złożony, bo ja wiem, że nie da się zrobić wszystkiego idealnie i im bardziej chcę wszystko idealnie zrobić, tym bardziej jest źle. Trudno znaleźć jest sposób, by zrobić to właśnie luźno – wyjaśnił na koniec Stoch.
Sobotni konkurs w Engelbergu o godz. 15:45. Transmisja w Eurosporcie 1, TVN, platformach MAX i Player.