Zachowanie prywatności w obecnych czasach, gdy media społecznościowe w jednej sekundzie mogą zacząć huczeć od plotek, jest niesamowicie trudną sprawą. Ale jeśli się bardzo chce żyć nieco bardziej w cieniu, jest to możliwe. Pokazuje to przykład Kamila Stocha i jego żony, Ewy Bilan-Stoch. Choć popularność reprezentanta Polski w skokach narciarskich nie maleje od wielu lat, fani wciąż mają wiele pytań odnośnie prywatnego życia trzykrotnego mistrza olimpijskiego. Nie jest bowiem tajemnicą, że Stoch stroni od wywiadów, w którym porusza prywatne sprawy. Są jednak momenty, gdy mówi w pięknych słowach o swojej żonie. Wówczas większość portali od razu cytuje skoczka, bo takie słowa zawsze interesują fanów. W mediach rzadko pojawia się również Ewa Bilan-Stoch, a wywiady z nią to prawdziwe "białe kruki".
Obok tych słów Kamila Stocha nie da się przejść obojętnie. Mistrz szczery do bólu, jest się nad czym zastanawiać
Jest jednak w sieci kilka rozmów z ukochaną skoczka narciarskiego, z których możemy się dowiedzieć nieco więcej o jej przeszłości oraz życiu prywatnym. W rozmowie z portalem dziennik.pl sprzed kilku lat, Ewa Bilan-Stoch zdecydowała się również opowiedzieć o tym, co pasjonowała ją w młodości. Zapewne wielu jej fanów mogło się nie spodziewać, że żona Stocha uprawiała dość niebezpieczny sport. Jaki? Przekonacie się z galerii poniżej.