Wielkim wyróżnieniem dla Kamili Żuk był udział na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu. Młoda reprezentanta Polski wystąpiła tam w biegu mieszanym i pokazała się z bardzo dobrej strony. Pojawiły się wówczas głosy, że powinna wziąć udział w sztafecie kobiet. Tak się nie stało, ale wszystko wskazuje na to, że już niebawem będzie należało to do normalności.
W estońskim Otepaa rozgrywane są mistrzostwa świata juniorów. W biegu indywidualnym kobiet Żuk zdobyła złoty medal, nie dając swoim rywalkom żadnych szans. Stała się również faworytką do biegu sprinterskiego. Mówiła o tym sama zawodniczka. - Po takim zwycięstwie będę zapewne uważana za faworytkę w kolejnych startach. Trzeba będzie wyłączyć myślenie o wyniku i skupić się na swoich zadaniach. Wtedy powinno być dobrze - powiedziała Polka cytowana przez portal sportowefakty.wp.pl.
Jak powiedziała, tak zrobiła. W sprincie ponownie nie miała sobie równych. Przede wszystkim dobrze spisała się w biegu, a ponadto na strzelnicy zaliczyła tylko jedno pudło. Nad srebrną medalistką, Czeszką Marketą Davidową, miała na mecie 26 sekund przewagi.
Zobacz również: Wielki sukces młodej polskiej biathlonistki. Kamila Żuk mistrzynią świata juniorek!