Machina dopingowa, jaka została uruchomiona w Rosji, sprawiła, iż podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi szereg sportowców z tamtego kraju nie przeszło testów antydopingowych. Badania i śledztwo wykazały, że mnóstwo zawodniczek i zawodników przyjęło niedozwolone substancje i w ten sposób sfałszowało wyniki sprawiedliwej sportowej rywalizacji. MKOl podjął decyzję, by wykluczyć Rosję z igrzysk w Pjongczangu. Do Korei Południowej pojechać mogli tylko "czyści" sportowcy tego kraju, a ich występy odbywały się pod neutralną flagą i nazwą Olimpijczyków z Rosji.
W Pjongczangu wystartowało 168 sportowców ze Wschodu. Łącznie zdobyli dwa złote, sześć srebrnych i dziewięć brązowych medali. Podczas testów dopingowych prawie wszystkie zawodniczki i wszyscy zawodnicy uzyskali wynik negatywny (brak substancji niedozwolonych w organizmie). Prawie, bo znaleziono dwa przypadki dopingu. Wspomóc postanowiła się dwójka rosyjskich sportowców: curler Aleksandr Kruszelnicki i bobsleistka Nadieżda Siergiejewa.
Na podstawie wyników badań antydopingowych, MKOl postanowił przywrócić Rosję do ruchu olimpijskiego. Ich komitet odzyskał prawa członkowskie, co oznacza, że na kolejnych igrzyskach powinna wrócić niebiesko-biało-czerwona flaga i rosyjski hymn narodowy. Chyba, że pojawią się nowe fakty ws. afery dopingowej.