Pjongczang 2018: Kamil Stoch zachwycił Polaków. SuperCzeszka zadziwiła świat [ZDJĘCIA]

2018-02-27 5:00

Prawie trzy tygodnie emocji, sensacji, dramatów i radości. Tych ostatnich dla Polaków nie było zbyt wiele, ale też nie oczekiwaliśmy Bóg wie czego. Wiele cudów zdarzyło się jednak w Pjongczangu. Przypomnijmy sobie to wszystko w alfabetycznym olimpijskim skrócie.

A - Acetazolamid.

Substancja dopingowa wykryta u pierwszego z czworga przyłapanych w Pjongczangu sportowców - japońskiego łyżwiarza, specjalisty od short-tracku Kaia Saito. Pozostali to - dwoje Rosjan i Słoweniec. Tłumaczenia? Takie jak zawsze: nigdy świadomie niczego nie wziąłem.

B - Bjoergen.

Norweska supergwiazda Marit Bjoergen ma więcej samych złotych medali olimpijskich niż Justyna Kowalczyk zdobyła w igrzyskach łącznie w całej karierze. Rekordu wynoszącego 15 krążków (w tym 8 złotych) nikt prędko nie pobije. W Pjongczangu Bjoergen zaliczyła medal w każdym starcie: 2 złote, srebrny i 2 brązowe. 21 marca skończy 38 lat...

H - Hokeiści z Niemiec.

Srebrny medal igrzysk wzięliby w ciemno, ale po drodze zrobili furorę, odprawiając faworyzowanych rywali i apetyty zaczęły rosnąć. Dotarli do finału, w którym jeszcze w końcówce III tercji z Rosją byli mistrzami olimpijskimi.

L - Ledecka.

Największy wyczyn igrzysk. Czeska supersensacja Ester Ledecka miała się treningowo przejechać w supergigancie przed startem w głównej specjalności, snowboardowym slalomie równoległym. I wygrała oba. Takie cuda w nowoczesnym olimpizmie się nie zdarzają, ostatni raz ktoś dokonał podobnej sztuki ponad pół wieku temu.

Ł - Łyżwiarki szybkie.

Nasze panczenistki miały medal w Vancouver, miały w Soczi. W Pjongczangu miały głównie pretensje o brak "chemii", zarzuty do sposobu przygotowań drużyny do igrzysk i wzajemnej współpracy. Zaprzepaszczono naszą największą medalową szansę w łyżwach szybkich.

M - Maska.

Rekwizyt niezbędny zawodowemu saneczkarzowi. Oczywiście da się ślizgać na torze bez niej i jako pierwszy sprawdził to na igrzyskach reprezentant Polski Mateusz Sochowicz. To nasz jedyny wkład w historię dyscypliny.

N - Nowakowska.

Błąd numer jeden: czytanie komentarzy w internecie w czasie zmagań olimpijskich. Błąd numer dwa - odpowiadanie na nie. Błąd numer trzy - użycie języka hejterów. Biatlonistka Weronika Nowakowska, sfrustrowana nieudanymi startami indywidualnymi, popełniła wszystkie trzy naraz.

P - Premia.

Polski triumfator igrzysk dostaje 120 tys. złotych nagrody pieniężnej. W Norwegii, niespełna 6-milionowym kraju, który wygrał klasyfikację medalową (39 krążków), nie ma żadnych premii. Otrzymuje się pamiątkowe złote buty i tort.

S - Stoch.

Nasz olimpijski bohater i dominator światowych skoków narciarskich. Wciąż znajduje motywację do kolejnych zwycięstw, a po zakończeniu kariery powinien napisać rozprawę naukową "Jak radzić sobie z presją wyniku".

T - Tonga.

Najbardziej znana "klata" w sportowym świecie. Pita Taufatofua, obnażony chorąży reprezentacji z tego królestwa na południowym Pacyfiku, jest w stanie zakwalifikować się na igrzyska w każdej dyscyplinie. Najpierw było taekwondo, teraz biegi narciarskie. Wyniki nie mają znaczenia.

Z - Zagitowa.

15-latka o oszałamiającej urodzie Alina Zagitowa zdobyła złoto w najpopularniejszej zimowej konkurencji, łyżwiarstwie figurowym. Przed urodziwą Rosjanką piękna kariera.

Ż - Żyła.

Odstrzelony na początku olimpijskich treningów, potem nie był sobą na igrzyskach, choć zachowywał fason i wspierał kolegów. Teraz okazuje się, że na słabszą formę Piotra Żyły mogły mieć także wpływ kłopoty osobiste.

Zobacz również: Apoloniusz Tajner: Odbyliśmy rozmowę ze Stefanem Horngacherem. Wszystko zostało omówione

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze