Jewgienij Klimow jest jednym z najpopularniejszych skoczków z Rosji. O pochodzącym z Permu zawodniku głośno zrobiło się kilka lat temu. Jego najlepszym sezonem w karierze był niewątpliwie ten na przełomie 2018 i 2019 roku. Wówczas Klimow wygrał swój pierwszy konkurs w Pucharze Świata, a miało to miejsce w Wiśle oraz zdobył blisko sześćset punktów w klasyfikacji generalnej, co nie zdarzyło mu się nigdy przedtem, ani jak na razie, nigdy później. W 2018 roku wygrał również cykl Letniego Grand Prix. Teraz jednak forma Klimowa pozostawia dużo do życzenia.
Intymny sekret Adama Małysza wyszedł na jaw. Po ujawnieniu osobistych informacji rozpętała się BURZA
Okazuje się, że nie tylko forma jest problemem Rosjanina. W ostatnim czasie dość sporo mówiło się o jego kontrowersyjnym zachowaniu. W pamięci kibiców zapadł przede wszystkim "gest Kozakiewicza", pokazany przez skoczka podczas rywalizacji w Planicy. Wcześniej popadł w konflikt z rosyjską federacją, a powodem tego była samowolna absencja Klimowa na zgrupowaniu w Czajkowskim. Wówczas skoczek został zawieszony na kilka tygodni i nie startował w Pucharze Świata.
Teraz wychodzi na jaw, że to jedynie wierzchołek góry lodowej problemów z Klimowem. Portal skisport.ru donosi bowiem, że kłopoty z zawodnikiem zaczęły się już latem. Wówczas Rosjanin miał przyjeżdżać na zgrupowania ze swoją dziewczyną, co ze względu na pandemię i duże restrykcje było zakazane. Nie miał również oporów, aby udawać się w najbardziej zatłoczone części miasta i przebywać pośród tłumu. Wszelkie zasady Klimow łamał więc w ordynarny sposób. W dodatku Rosjanie zarzucają mu, że zmienił szkoleniowca, aby mieć łatwiejsze i mniej męczące treningi.