Wielu sportowców przyznaje, że rodzina jest dla nich najważniejsza. Maciej Kot to nie tylko szczęśliwy mąż, ale także spełniający się w nowej roli tata. Dzielnie wychowuje dziecko i skupia się na skokach narciarskich, by wrócić do regularnej walki w Pucharze Świata. W rozmowie z Interią przyznał, że niewiele brakowało, a odstawiłby narty w kąt. Było ku temu naprawdę blisko! Zdradził, co było powodem takich myśli.
Maciej Kot chciał zakończyć karierę. Wszystko dla rodziny
Gdy powiększa się rodzina, stabilność finansowa i poczucie bezpieczeństwa są niezwykle ważne. Sprawę z tego zdaje sobie także Maciej Kot. Skoczek przyznał wprost, że chciał porzucić skoki narciarskie i znaleźć środki na utrzymanie najważniejszych osób w swoim życiu.
- Szczerze mówiąc, w zeszłym sezonie myśli o zakończeniu kariery nieraz kotłowały mi się w głowie. Ze skakania nie miałem żadnych dochodów, lada moment miał mi się urodzić syn, jako głowa rodziny musiałem znaleźć środki na jej utrzymanie - powiedział Kot cytowany przez Interię.
Ostatecznie środki udało mu się znaleźć za sprawą dwóch firm, które sponsorują jego karierę.
Cała prawda o finansach w skokach. Maciej Kot ujawnia
Maciej Kot przyznał, że finansowo sytuacja opłaca się, gdy skoczkowie walczą o czołowe lokaty w Pucharze Świata. W innych przypadkach zawodnicy muszą walczyć o przetrwanie.
- Dopóki skacze się na poziomie pierwszej "10" Pucharu Świata, to wszystko wygląda różowo: są premie od organizatorów, od FIS-u, stypendia. Wiadomo, że sponsorzy wtedy sami wysyłają oferty. Natomiast kiedy wypada się z Pucharu Świata to wszystko pryska jak bańka mydlana - mówi wprost.
Zobacz zdjęcia pięknej ukochanej Macieja Kota w galerii poniżej. Agnieszka to żona skoczka.