Nasi zachodni sąsiedzi jak zwykle byli typowani jako faworyci do największych triumfów w trakcie sezonu Pucharu Świata. Początek nie napawa jednak optymizmem, bo Niemcy w wielu konkursach prezentowali się przeciętnie, a nawet słabo. Niepokojąco wygląda przede wszystkim dyspozycja liderów, a więc Markusa Eisenbichlera i Karla Geigera. Obaj zawodnicy mają poważne problemy, żeby oddawać dalekie skoki, dające im wysokie lokaty w konkursach.
Horngacher w tarapatach? Pojawił się ważny głos
Niemcy fatalnie spisali się przede wszystkim w Turnieju Czterech Skoczni. Zwłaszcza, że przed imprezą Stefan Horngacher zapowiadał, iż jego podopieczni są w świetnej formie. Prawda okazała się zgoła odmienna. Dlatego za naszą zachodnią granicą zaczynają się pytania, czy Horngacher nie stąpa po cienkim lodzie i jak będzie wyglądała jego przyszłość. Jednoznacznej odpowiedzi udzielił Horst Huettel, dyrektor sportowy niemieckiego związku.
- Nie mamy takiej samej mentalności, jak ma to miejsce w piłce nożnej, że zatrudnia się kogoś, by go szybko zwolnić. Stefan w ostatnich trzech latach wykonał wspaniałą robotę. Co roku skoczek z Niemiec zajmował drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - powiedział działacz. Można więc przypuszczać, że w Niemczech nie będą podejmować decyzji pod wpływem chwili, ale dyspozycja skoczków musi się poprawić, aby sytuacja się nieco uspokoiła.