Główny faworyt skoków na mistrzostwach świata w Lahti jest oczywiście jeden - Kamil Stoch. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata ma już w dorobku kilka medali MŚ. Indywidualnie wywalczył złoto w 2013 roku na skoczni w Val di Fiemme, a drużynowo brąz. Dwa lata później w Falun również stanął z polską drużyną na trzecim stopniu podium.
Skoro Stoch ma już złoty krążek mistrzostw świata w kolekcji, to wypada mu powtórzyć w Lahti to, czego dokonał na igrzyskach olimpijskich w Soczi 2014. Tam wygrał oba konkursy indywidualne. Jest w formie i jeśli wiatr nie będzie szalał na obiektach w Finlandii, to z powodzeniem może walczyć nawet o trzy złote medale, bo nie dość, że jest mocny indywidualnie, to na dodatek w tym roku mamy najmocniejszą drużynę w historii!
MŚ w Lahti: Kiedy konkursy skoków narciarskich? Sprawdż terminarz
Kto może zagrozić Stochowi indywidualnie? Wielu ekspertów stawia na wicelidera "generalki" - Austriaka Stefana Kratfa. Ostatnio sukcesywnie odrabia punktowe straty do Polaka. Skacze daleko, a przede wszystkim regularnie. Nie przytrafiają mu się słabsze konkursy, co z kolei jest wadą trzeciego faworyta - Daniela Andre Tande z Norwegii.
Do grona faworytów skoków narciarskich w Lahti trzeba jeszcze włączyć Macieja Kota. Wreszcie zaczął skakać na miarę swoich możliwości! Na ostatnich konkursach w Azji wystrzelił z formą. Triumfował w Sapporo i w Pjongczang. Zapowiada, że jest pewny siebie i wreszcie wierzy, że stać go na złoto. Odwagi i charakteru doda mu na pewno nowy kask z drapieżnym zwierzakiem.