Thomas Thurnbichler wprost, co dalej z Piotrem Żyłą
Piotr Żyła nie załapał się do składu na Puchar Świata w Zakopanem po nieudanym Turnieju Czterech Skoczni i niewiele lepszych mistrzostwach Polski. Już przed nimi Thomas Thurnbichler wybrał czterech zawodników, a ostatnie miejsce przyznał Kamilowi Stochowi, który w MP wypadł zdecydowanie lepiej. Po nich główny trener polskich skoczków zapowiadał, że Żyle obecnie potrzebne są przede wszystkim treningi, a jego głównym celem ma być udany występ na mistrzostwach świata. W Trondheim 38-latek będzie przecież bronił tytułu na normalnej skoczni i weekend w Zakopanem nie zmienił wizji Thurnbichlera.
Nie do wiary, co dzieje się z Piotrem Żyłą. Thurnbichler musiał zareagować. Odbyli męską rozmowę
- Mamy plan A, choć jak mówiłem, zawsze jest jakiś plan i plany można zmieniać. Nasza ścieżka wygląda tak, że potrenujemy we wtorek i środę także z Piotrkiem. Nie będziemy podejmować szybkich decyzji, ponieważ chcemy też rozważyć jak najlepszą, długoterminową strategię dla wszystkich zawodników z myślą o mistrzostwach świata - mówił austriacki szkoleniowiec po ostatnim konkursie na Wielkiej Krokwi.
Thurnbichler odniósł się w ten sposób do ustalonego planu, o którym mówił otwarcie przed PŚ w Zakopanem.
- Weekend, w który celujemy z powrotem, to ten z PŚ w Willingen lub Pucharem Kontynentalnym w Lillehammer (31 stycznia - 2 lutego - red.). Do tego czasu będzie pracował fizycznie, ale głównym priorytetem jest oczywiście skakanie - tłumaczył już wtedy sytuację Żyły Jakubowi Balcerskiemu ze Sport.pl. Wygląda na to, że słabe skoki Aleksandra Zniszczoła czy Jakuba Wolnego na domowym obiekcie nie zburzyły jego wizji przed najbliższym weekendem PŚ w Oberstdorfie. Będą to pierwsze loty narciarskie w tym sezonie, które mają szczególne miejsce w sercu Żyły. Wciąż uchodzi on za świetnego lotnika, ale tym razem może obejść się smakiem występu na jednej z największych skoczni na świecie.