Wybuch „Małyszomanii” każdemu kojarzy się z genialnymi skokami „Orła z Wisły” dowodzonego przez wąsatego trenera. Tajner błyskawicznie zyskał sympatię Polaków, którzy byli mu wdzięczni za wyzwolenie z Małysza pełni potencjału. O jego talencie głośno było już kilka lat wcześniej, ale dopiero były kombinator norweski poprowadził skoczka do największych sukcesów. Wszystko zaczęło się od Turnieju Czterech Skoczni 2000/01, a skończyło się na podwójnym mistrzostwie świata w Val di Fiemme 2003. Później nastąpił gorszy sezon, po którym trener postanowił odejść. Jego następcą został Heinz Kuttin, a Tajner skupił się na narciarskim związku. Już po kilku miesiącach został dyrektorem sportowym, a chwilę później sekretarzem generalnym. W listopadzie 2005 r. wybrano go na kuratora związku, a w lutym 2006 r. rozpoczął prezesurę, która trwa do dziś. Kibice muszą oswajać się jednak z myślą o pożegnaniu legendarnego działacza, bowiem ustąpi on ze stanowiska już za kilka miesięcy.
Takie relacje naprawdę łączą Stocha i Kubackiego. Nie wiedzieliśmy, że robią sobie to nawzajem
W galerii poniżej możecie zobaczyć, jak wyglądała metamorfoza Apoloniusza Tajnera z trenera skoczków do prezesa PZN:
Tajner wytycza szlak Małyszowi?
Ustawa o sporcie nie pozwala Tajnerowi na kolejną kadencję, a obecny sezon będzie jego ostatnim w roli prezesa. Od miesięcy mówi się głośno o jego następcy, którym ma zostać Adam Małysz. Były trener „Orła z Wisły” sam mówił, że chętnie przekazałby pałeczkę byłemu podopiecznemu, który jego zdaniem idealnie pasuje do tej funkcji. Okazuje się, że nie jest on jedynym działaczem z takim zdaniem, a kandydaturę 39-krotnego zwycięzcy zawodów Pucharu Świata popiera również Andrzej Wąsowicz – prezes Śląsko-Beskidzko Związku Narciarskiego i dyrektor komitetu organizacyjnego PŚ w Wiśle, były członek zarządu PZN.
Adam Małysz nie jest katolikiem. Tak spędza święta Bożego Narodzenia z rodziną
- My, jako dwa największe okręgi, to znaczy Tatrzański i Śląsko-Beskidzki, które mają ponad 70 procent mandatów na walny zjazd PZN-u, będziemy wspierać Adama. I myślę, że nie pojawi się kontrkandydat. A Adam jest naturalnym człowiekiem, który zna to środowisko od podszewki. Teraz jest czas na to, aby przejął stery w związku. Jest to nasz naturalny kandydat, którego ja, jako że mieszka na naszym terenie, z wielką przyjemnością bym zgłosił jako oficjalnego kandydata na nowego prezesa związku – przyznał w rozmowie z Interią Wąsowicz.