Od początku obecnego sezonu trenerzy i skoczkowie narciarscy mieli przed sobą przede wszystkim jeden cel - mistrzostwa świata w Oberstdorfie. Po dwóch latach oczekiwania zawodnicy w końcu będą mieli szansę rywalizować o jedne z najcenniejszych medali w tej dyscyplinie sportu. Impreza ta, podobnie jak wiele innych wydarzeń, przez długi czas stała pod znakiem zapytania ze względu na sytuację panującą na świecie. Na szczęście organizatorzy stanęli na wysokości zadania i prawie wszystko udało się dopiąć na ostatni guzik.
Dlaczego prawie wszystko? Bo na niektóre aspekty ludzie nie mają wpływu. A mowa konkretnie o warunkach atmosferycznych. Dość niespodziewanie pod koniec lutego nad Europę nadciągnie fala upałów. Bo tak trzeba określić temperatury bliskie 20 stopni, które mają mieć miejsce w najbliższych dniach. Termometry w cieniu w Oberstdorfie we czwartek mają pokazywać nawet 17 "kresek" na plusie.
Co za DRAMAT! Gwiazda skoków okropnie SKRZYWDZONA?! Całkowita bezradność
Dla osób odpowiedzialnych za przygotowanie tras biegowych, czy zeskoku to ogromny problem. Śnieg w takich warunkach topnieje bowiem w zastraszającym tempie, a jeśli nawet nie roztopi się, robi się bardzo ciężki i klejący, co choćby w przypadku lądowania skoczków ma ogromne znaczenie. Marnym pocieszeniem jest, że w nocy temperatura ma spadać poniżej zera. Zawodnicy z dużym niepokojem mogą zerkać na mapy pogodowe.