Polscy skoczkowie mieli odzyskać formę w Willingen, a próby podczas prologu dawały nadzieję na to, że w końcu się to udało. Podopieczni Michala Doleżala zaprezentowali się naprawdę dobrze, ale podczas samego konkursu, w którym karty rozdawała pogoda tak dobrze już nie było! Tuż po zawodach pojawiły się informacje o tym, że zdyskwalifikowani zostali Piotr Żyła i Stefan Hula. Szybko okazało się, że doniesienie w sprawie naszego sprzętu złożyć miał były trener polskiej kadry, Stefan Horngacher. - Wszystko jasne. Stefan Horngacher i Niemcy wpłacili 500 franków i zgłaszali nas do FIS-u, w związku z naszymi nowymi butami, które Polacy wyciągnęli wczoraj. Były nieco inne, rzucały się w oczy. A Horngacher już wczoraj w hotelu miał mówić, że Polacy mają nieprzepisowy sprzęt - napisał na Twitterze dziennikarz Piotr Majchrzak.
Otwarta wojna w skokach przed igrzyskami?
Nie minęło wiele czasu, a dziennikarz Sport.pl poinformował, że najprawdopodobniej rozpocznie się ostra rywalizacja w tej sprawie. Wielki odwet mają planować działacze polskiego sztabu. - Otwarta wojna w skokach narciarskich. W kuluarach mówi się, że Polacy przygotowują protest na buty Rassa i nowe obuwie używane m.in przez Geigera i Kobyashiego - poinformował Majchrzak.
Zobacz także: O której godzinie skoki w Willingen w niedzielę? 30 stycznia - kiedy konkurs skoków?
Informacja o dyskwalifikacji nie napawa optymizmem, zwłaszcza, że przydarzyła się tuż przed samymi Igrzyskami Olimpijskimi Pekin 2022. Niestety, humorów nie poprawiają także wyniki osiągane przez Polaków, którzy znowu znaleźli się w ogonie stawki. Kibice z pewnością będą liczyli na to, że w niedzielnym (30 stycznia) konkursie ekipie Michala Doleżala pójdzie już lepiej!
PŚ Willingen: Kiedy niedzielny konkurs?
Reprezentacja Polski w skokach narciarskich, jeśli pozwoli na to pogoda, pojawi się ostatni raz przed Igrzyskami Olimpijskimi na skoczni w Willingen w niedzielę, 30 stycznia. Konkurs Pucharu Świata zaplanowano na godzinę 15:15.
NIE PRZEGAP! Paskudny donos Horngachera na polskich skoczków! Podstępem doprowadził do dyskwalifikacji, to się nie mieści w głowie