Prawda o relacjach Kubackiego i Thurnichlera wyszła na jaw
Po ostatnich zawodach Pucharu Świata w Titisee-Neustadt kibice reprezentacji Polski mogli uświadomić sobie, dość boleśnie, że biało-czerwonym brakuje przede wszystkim powtarzalności, a tuż za nią dobrych, dalekich skoków. Niestety w tej materii najsłabiej wyglądają liderzy biało-czerwonych, z Dawidem Kubackim i Kamilem Stochem na czele. W przypadku tego pierwszego skończyło się to nawet tym, że trenerzy postanowili nie zabierać go z kadrą do Engelbergu. Te informacje sprawiły, że na światło dzienne wyszły fakty dotyczące relacji Kubackiego z trenerem Thomasem Thurnbichlerem. I są one dalekie od wzorowych.
Niepokojące, co dzieje się na linii Kubacki - Thurnbichler
Nowy komentator skoków narciarskich był gościem programu "Misja Sport" na antenie "Przeglądu Sportowego Onet", gdzie przypomniał, co już w sezonie 2023/2024 miało dziać się pomiędzy Kubackim i trenerem.
- W tamtym sezonie było tak, że Dawid też słabo skakał i trener nie chciał go zabrać na Puchar Świata, chyba do Klingenthal. Dawid się uparł i pojechał. Jakby wszedł trenerowi na głowę i pokazał, kto tu jest ważniejszy - wyznał Michał Korościel.
"To skomplikowane": Prawda o relacjach Kubackiego i Thurnbichlera ujrzała światło dzienne
To jednak nie koniec, bo komentator przypomniał również słowa skoczka, który goszcząc niedawno w podcaście "Eurosportu" wyznał wprost, że ufa trenerowi, ale sprawdza. Jasno dając tym do zrozumienia, że ich relacje nie należą do wzorcowych. - Gdyby Dawid Kubacki miał opisać na Facebooku swoją relację z Thomasem Thurnbichlerem to musiałby zaznaczyć tę opcję - to skomplikowane. Tak to jest rzeczywiście skomplikowane. - dodał Michał Korościel.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Wielki cios dla Piotra Żyły. Skoczek nie mógł się tego spodziewać. Prawda aż w oczy kole