Piotr Żyła - skoczek narciarski, urodził się w Cieszynie

i

Autor: Andrzej Lange/Super Express

Nietypowe hobby Piotra Żyły. Poluje na... hipnotyzującą kaczkę

2019-01-29 10:01

Sposobów sportowców na rozluźnienie się w dzisiejszych czasach są setki! Jedni lubią obejrzeć dobry film lub przeczytać książkę, inni siąść przed konsolą. Piotr Żyła nie byłby sobą, gdyby nie miał swojego nietypowego rozwiązania na stresujące sytuacje. Okazuje się, że jest nim nie tylko granie na gitarze!

Najpopularniejszy polski skoczek lubi spędzać swój wolny czas aktywnie, choć z telefonem w ręku. W rozmowie ze "Sport.interia.pl" po niedzielnym konkursie w Sapporo przyznał, że chciałby zapolować tam na... hipnotyzującą kaczkę. Jednak nie prawdziwą, a wirtualną.

- Muszę kupić Psyducka, ale nie wiem czy mi się uda. Pójdziemy na zakupy, jak mnie trener puści. Mamy trochę czasu, więc zobaczymy, a może uda się go kupić. Jest fajny, ale nie mój ulubiony - tłumaczy Żyła. Czym jest ten cały "Psyduck"?

Kilka lat temu wybuchła wielka moda na grę Pokemon GO. Aplikacja na komórki korzysta z tzw. rozszerzonej rzeczywistości. Korzystając z aparatu można odnaleźć stwory w prawdziwym świecie i poczuć się jak prawdziwy trener Pokemon. Piotr Żyła jest wielkim fanem tej serii i w Japonii polował na kaczkę nazywającą się Psyduck.

W bajce, jej magiczną mocą był niepozorny wygląd i hipnotyczne zachowanie. W wyjątkowy dla siebie sposób była w stanie "uśpić" rywala, pokonując go w ten sposób. O zdobycie go w Japonii jest dużo łatwiej - najczęstszą lokalizacją, na której się pojawia są okolice oceanu, mórz, rzek czy jezior.

Żyła nie ukrywa swojej fascynacji Pokemonami. Podczas jednego z poprzednich wyjazdów do Sapporo, wrzucił na swojego Instagrama zdjęcie ze "złapanym" pluszakiem w kształcie jednego ze stworów ze świata tej bajki. W mediach społecznościowych chwalił się również, jak narysował Pikachu - najpopularniejszego Pokemona.

Najnowsze