Therese Johaug

i

Autor: AP Therese Johaug

Norwegowie wywołali skandal! Do Kuusamo przyjechała cięzarówka z Therese Johaug!

2016-11-24 10:38

Zamieszanie wokół Therese Johaug nie ustaje. Po tym jak norweska biegaczka narciarska została przyłapana na stosowaniu dopingu, reprezentanci innych krajów patrzą z jeszcze większym niesmakiem na zawodników z kraju, który zdominował rywalizację. Ten jednak nic z tego sobie nie robi. Przed Pucharem Świata w Kuusamo Norwegowie wywołali kolejny skandal...

Najbardziej zszokowani zachowanie Norwegów są Finowie, którzy będą gospodarzami pierwszego weekendu Pucharu Świata w nowym sezonie. W Kuusamo stawka wystartuje już 26 listopada. Tymczasem na miejsce już zjeżdżają ekipy serwisowe różnych reprezentacji. Jedną z pierwszych była ta norweska. Wielka ciężarówka ze sprzętem wywołała niemałe oburzenie wśród reszty przedstawicieli świata biegów narciarskich. Na jej boku widnieje olbrzymia podobizna Therese Johaug, która jest zawieszona do 18 grudnia za stosowanie preparatów, zawierających niedozwolony klostebol. W styczniu zapadnie decyzja o ewentualnej dyskwalifikacji jednej z najlepszych zawodniczek na świecie.

Media w Finlandii są oburzone. "To skandal i pokaz norweskiej arogancji. Widać wyraźnie, że ich karygodne zachowanie nie ma żadnych granic. Prezentowanie zawodniczki, która czeka na karę za doping jest prowokujące i bardzo niesmaczne - napisano w dzienniku "Ilta-Sanomat". Przedstawiciele innych redakcji zauważyli, że Norwegowie tak dumnie prezentują dopingowiczkę w Finlandii, a nawet nie zaprosili ją na wielką galę sportu, gdzie miała odebrać główną nagrodę.

Oprócz Johaug na ciężarówce znalazły się twarze innych norweskich gwiazd - Heidi Weng, Oli Viggena Hattestada i Martina Johnsruda Sundby'ego. Wokół tego ostatniego również rozgorzała dyskusja. Biegacz był bowiem zawieszony na dwa miesiące i choć jego kara już minęła, to pozostał niesmak. Problemu nie widzą sami Norwegowie. - Therese nie została jeszcze skazana, więc nie ma powodów, aby zmienić jej wizerunek na pojeździe - skomentował szef reprezentacji Vidar Loefhus.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze