Alexander Stoeckl, Thomas Thurnbichler

i

Autor: ART SERVICE/Super Express Alexander Stoeckl, Thomas Thurnbichler

Ski jumping

Norweskie media ujawniają tajemnice Stoeckla? Dlatego mógł porzucić polskie skoki

2025-02-17 14:27

Nowe informacje na temat rozstania Alexandra Stoeckla z Polskim Związkiem Narciarskim (PZN) pojawiły się dzięki norweskiemu artykułowi, do którego dotarła Interia Sport. Okazuje się, że Austriak nie tylko pracował w Polsce, ale od października był również zatrudniony w Norwegii, gdzie pełnił rolę niezwiązaną ze skokami narciarskimi.

Nagłe zakończenie współpracy Alexa Stoeckla z PZN wywołało duże poruszenie, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Adam Małysz, komentując pracę Austriaka w rozmowie z TVP Sport, stwierdził, że jest rozczarowany dotychczasową pracą Stoeckla. Te słowa wywołały całą lawinę, z pewnością nie spotkały się z uznaniem byłego już dyrektora sportowego PZN. Stoeckl w oświadczeniu zaznaczył, że prezes PZN nigdy nie wyraził mu żadnych zastrzeżeń, a kontakt z Małyszem okazał się trudny, mimo prób nawiązania rozmowy.

ZOBACZ: Zapadła pilna decyzja w PZN! Adam Małysz nabrał wody w usta po bolesnej rezygnacji Stoeckla

Ostatecznie okazało się, że Małysz rzeczywiście miał mieć problem z telefonem, ale skontaktował się ze Stoecklem drogą mailową, ustalając nawet termin spotkania, które miało odbyć się w środę - potwierdziła Interia.

Jednak Stoeckl postanowił rozwiązać sprawę po swojemu, a norweskie media ujawniły, że od października pracuje w Norwegii w branży budowlanej, gdzie zajmuje się rozwojem kadry kierowniczej w jednej z firm. Z artykułu w „Drammens Tidende” wynika, że jego praca polega głównie na zadaniach wykonywanych przez Internet i telefon. Być może to nowe zajęcie pochłonęło go na tyle, że zdecydował się zakończyć karierę w sporcie, a krytyka ze strony Małysza stała się tylko pretekstem do zakończenia współpracy.

ZOBACZ: Sztuczna rywalizacja Stocha z Kotem? Stoch wygrał, ale Thurnbichler i tak miał już miał plan

Tak zmieniał się Adam Małysz [Galeria]

Adam Małysz ocenia pierwszą połowę sezonu 2024/2025

Najnowsze