Adam Małysz stał się idolem polskich kibiców na przełomie wieków. Legendarny skoczek narciarski z Wisły bił konkurentów z Niemiec, Finlandii czy Norwegii na obiektach całego świata, a biało-czerwoni fani wreszcie mieli powody do wielkiej radości i dumy. W domu gorąco dopingowała go ukochana żona Izabela, z którą związany jest od lat. Choć wybranka serca "Orła z Wisły" wielokrotnie wykazywała się cierpliwością w stosunku do mediów, które miały mnóstwo pytań o prywatne życie ikony polskiego sportu, to była kwestia, która zaczęła ją wyjątkowo denerwować. Chodzi o początki ich relacji.
Wielki rywal Małysza znów walczy z okropną chorobą. Janne Ahonen zdecydował się na szczere wyznanie
Tego pytania Izabela Małysz miała już dość
Choć Izabela Małysz udziela od lat wielu wywiadów, w których opowiada o rodzinnym życiu na przestrzeni lat, to na początku nie była tak zaznajomiona z mediami, a te szukały najłatwiejszego punktu zaczepienia w wywiadach. Dziennikarze seryjnie wręcz pytali o to, jak Adam Małysz poznał swoją żonę, z którą doczekał się córki. Okazało się, że takie rozpoczęcie rozmowy nie było zbyt trafione. Mówiła o tym sama zainteresowana portalowi sport.pl lata temu. - Ma pan szczęście, że nie spytał, jak się poznaliśmy. Tylko czekałam. Wtedy byłby koniec rozmowy - zaznaczyła bez ogródek.
Justyna Kowalczyk zabrała syna i wyjechała z Polski! Królowa nart wylądowała w głuchej dziczy
Izabela Małysz w mediach
- To najczęściej zadawane mi pytanie. I po prostu go nie znoszę - dodała po chwili żona Adama Małysza. Izabela Małysz na początku sprawiała wrażenie onieśmielonej zainteresowaniem mediów. Po latach jednak przyzwyczaiła się do ich obecności i sama zaczęła kreować swój wizerunek. Pomijając liczne wywiady dla prasy czy telewizji, fani mogli zobaczyć ją choćby w show "Taniec z Gwiazdami", gdzie na parkiecie popisywała się skomplikowanymi układami i czarowała swoją postawą.