Apoloniusz Tajner nie pozostawił wątpliwości co do formy polskich skoczków. Zwrócił uwagę na ważny szczegół

Wiele o obecnym sezonie w wykonaniu polskich skoczków mówi klasyfikacja generalna Pucharu Świata. Na igrzyska olimpijskie pojechała drużyna, której liderem jest Kamil Stoch. „Orzeł z Zębu” zmagał się z wieloma problemami i opuścił kilka konkursów, a i tak zgromadził najwięcej punktów wśród podopiecznych Michala Doleżala - 226 „oczek” przekłada się na 20. miejsce. Niedaleko niego sklasyfikowany jest Piotr Żyła, który zdobył 188 punktów i jest 23. Są to jedyni Polacy w czołowej „30” PŚ. Dawid Kubacki zajmuje dopiero 37. pozycję, a olimpijski skład uzupełniają 51. Paweł Wąsek i 67. Stefan Hula. Na pierwszy rzut oka trudno zatem zakładać walkę o medale, ale kibice wierzą, że prawdę o dyspozycji Biało-Czerwonych mówił piątek w Willingen. Wówczas polscy skoczkowie prezentowali się znakomicie, a Stoch i Żyła byli najlepsi w stawce. Niestety, rozegrano wtedy jedynie treningi, prolog i konkurs mieszany, a w weekendowych zawodach indywidualnych podopieczni Doleżala wypadli zdecydowanie gorzej. Trzy grosze do rywalizacji na niemieckiej skoczni wtrącił jednak wiatr, więc wyniki ostatnich konkursów przed Igrzyskami nie są do końca miarodajne.

Legendarny dziennikarz TVP szczerze o szansach skoczków na igrzyskach w Pekinie! Kibice nie będą zadowoleni

Apoloniusz Tajner wierzy w medal skoczków

Przynajmniej tak zakłada optymistyczny scenariusz, w który wierzy Apoloniusz Tajner. Prezes PZN podkreślił poprawę formy polskich skoczków tuż przed startem igrzysk w Pekinie. Jego zdaniem medal w konkursie drużynowym jest realny, a liderzy kadry mogą powalczyć także o indywidualne sukcesy. 67-latek uważa, że obecny sezon jest bardzo wyrównany i żaden z zawodników nie może czuć się pewny siebie przed olimpijskim startem.

Znany lekarz rozwiewa wątpliwości ws. Natalii Maliszewskiej! Nie powinna wystąpić na IO Pekin 2022?

- Sytuacja przed tymi igrzyskami jest ciekawa, nikt nie jest pewny siebie. Każdy, nawet Niemcy czy Ryoyu Kobayashi, mieli słabsze momenty. Znowu śmiało możemy myśleć o tym, że nasza drużyna powalczy o medal. Jest w gronie tych pięciu najmocniejszych zespołów. Jeśli chodzi o konkursy indywidualne, to każdy z tej naszej żelaznej trójki: Stoch, Żyła i Kubacki jest w stanie zakręcić się w okolicach podium. W polskim zespole znowu jest siła, odzyskaliśmy ją – wyznał Tajner w rozmowie z WP SportoweFakty.