Kamil Stoch, Michal Doleżal

i

Autor: Cyfra Sport Michal Doleżal zdradził, co usłyszał od Kamila Stocha

Zdrowie Stocha jedyną nadzieją na Pekin? Doleżal ma kolejny plan

2022-01-16 14:35

Mógł siedzieć w kapciach przed telewizorem i oglądać konkursy w domu, ale mimo kontuzji pojawił się na Wielkiej Krokwi. Kamil Stoch wlał nadzieję w serca wszystkich przed igrzyskami w Pekinie. Czuje się coraz lepiej, a coraz większy ból głowy ma za to trener Michal Doleżal. Wszystko wskazuje na to, że czeski szkoleniowiec wymyślił kolejny (ostatni?) plan wydobycia skoczków z kryzysu

– Chciałem tu być, chciałem się przywitać, chciałem powiedzieć, jak bardzo brakuje nam Was na każdej skoczni – mówił ze sceny trzykrotny mistrz olimpijski. – Z jego kostką jest coraz lepiej, zmniejszył się obrzęk, a zwiększył zakres ruchu – przekonuje zaś Aleksander Winiarski, lekarz polskiej kadry. Istnieje szansa, że Stoch wystąpi w konkursach PŚ w Willingen, a więc ostatnich zawodach przed wylotem do Pekinu (via skijumping.pl).

Reaktywacja skoczka z Zębu w Chinach, to obecnie… największa nadzieja polskich kibiców na sukces w igrzyskach. Niewiadomą będzie powrót Dawida Kubackiego z kwarantanny, Piotrowi Żyle wciąż brakuje stabilności, a reszta przepadła. Ni stąd, ni zowąd poważnym kandydatem na wyjazd do Pekinu stał się Stefan Hula, nieobecny w poważnej rywalizacji od tygodni. Doleżal znów mówi o planie naprawczym, ale z mniejszym przekonaniem niż dwa i miesiąc temu. Zniecierpliwieni kibice domagają się nawet odejścia czeskiego szkoleniowca.

Kamil Stoch się nie patyczkował! Przejął mikrofon i nie gryzł się w język, potężna szpila z ust skoczka

- Nie jest to „lekka” sytuacja. Mówił już Janek Winkiel [sekretarz PZN], że nie jesteśmy klubem piłkarskim i tu się nie robi zmian w trakcie sezonu. Proszę mi wierzyć, że jest dobra atmosfera w drużynie. Zawodnicy wierzą, sztab funkcjonuje bardzo dobrze. Musimy dalej pracować z myślą o igrzyskach, przygotowujemy się na to bardzo intensywnie. Mam już w głowie plan na te ostatnie przygotowania – mówi Doleżal.

Jeszcze rok temu nikt w kraju nie wyobrażał sobie, że o medale w olimpijskim konkursie drużynowym będzie walczyć pięć ekip i żadną z nich nie będzie reprezentacja Polski. Biało-czerwoni, w eksperymentalnym składzie, zawiedli w sobotniej „drużyówce”. – Zawsze lepiej jest skakać dobrze i jechać jako faworyt do medalu, ale ja wierzę, że my o ten medal będziemy walczyć. Tylko to mam w głowie, każdy w sztabie myśli tak samo – zapewnia Doleżal.

Adam Małysz zapytany o dymisję Michala Doleżala. Stanowcza reakcja, mowa o współczuciu

Sonda
Pekin 2022: Polscy skoczkowie zdobędą medal na Igrzyskach Olimpijskich?
Najnowsze