– Dawid wygrał dwa razy, Piotrek dwa razy w pierwszej dziesiątce. Paweł skakał solidnie w niedzielę, a miał problemy z ustabilizowaniem pozycji dojazdowej. Generalnie, ten początek sezonu był perfekcyjny – powiedział Thurnbichler tuż po niedzielnej rywalizacji. Nowy szkoleniowiec w kilku słowach ocenił kapitalną postawę Dawida Kubackiego. – W skoku kwalifikacyjnym był niemal idealny. Tak samo w drugim skoku w konkursie. W próbie z pierwszej serii był trochę spóźniony, błąd sprawił, że zabrakło tam trochę rotacji – powiedział.
Kamil Stoch wprost po dyskwalifikacji. Krótko o decyzji jury, Polak był rozgoryczony
Nie zabrakło też wielu słów na temat Kamila Stocha, który w niedzielę został zdyskwalifikowany, a w sobotę miał wielkie problemy przy lądowaniu. – Widziałem jak Kamil walczył przy lądowaniu, miałem taki lekki i krótki szok, ale potem zobaczyłem, że odjeżdża do linii. To była najbardziej stresująca sytuacja dla mnie w roli trenera. Oczywiście, że może być lepiej, bo sytuacja Kamila może się z pewnością poprawić. To jest nasza wina, to nie powinno się wydarzyć. Musimy się jednak skupić na pozytywach. Udowodniliśmy całym zespołem, że potrafimy i będzie to nasze paliwo do dalszej pracy przed startami w Ruce – mówi.
Stoch miał w niedzielę problemy z kombinezonem. Ponoć w okolicach biodra był on za szeroki. Potwierdził to Thurnbichler: Chodziło o to, że w jednym w miejscu było 2 cm za szeroki kombinezon. Taki problem możemy załatwić w 5 minut, zrobić strój trochę mniejszy.
Widać było jednak radość na twarzy nowego trenera polskich skoczków. Widać ją było już po sobotnich zawodach, rozegranych w (momentami) bardzo trudnych warunkach. – Trudno marzyć o takim starcie jak ten, oczywiście możesz go sobie życzyć, ale na koniec musisz ciężko pracować. Cały zespół to robi i po prostu jest miło rozpoczynać sezon w taki sposób - mówił wtedy.
Jak ocenia konkurencję? – Wiedzieliśmy, że Norwegowie będą mocni. Wiedzieliśmy, że trenerzy i skoczkowie z innych ekip mają wysoki poziom. W tym sezonie to będzie ciągle ostra i twarda walka – stwierdził.
Przed skoczkami teraz trzytygodniowa przerwa. Rywalizacja o punkty w Pucharze Świata wróci pod koniec listopada w Ruce.
Zaginął popularny skoczek. Szukają go nawet w Malezji! Obawiają się najgorszego