Trwające Mistrzostwa Świata w Oberstdorfie rozpoczęły się wspaniale dla polskich zawodników oraz kibiców skoków narciarskich. Podczas sobotniego konkursu na normlanej skoczni Piotr Żyła nie dał szans swoim rywalom i po tym, jak objął prowadzenie po pierwszej serii zawodów, tak utrzymał je do samego końca, zdobywając młody medal i tytuł mistrza świata. Chwilę po ujrzeniu swojej pierwszej lokaty cały zespół biało-czerwonych zaczął się cieszyć, jednak na prawdziwe emocje musieliśmy poczekać na do poniedziałkowego wieczoru. Wtedy to reprezentant Polski odebrał swój medal i mógł cieszyć się ze swojego tytułu, którego już nikt mu nie odbierze. Po ceremonii Żyła nie krył, że specjalnie przygotował się na tę chwilę, sprawiając sobie nową fryzurę.
CZYTAJ TAKŻE: To KONIEC Sylwestra Wardęgi w FAME MMA?! "Wolę nie mieć wynagrodzenia, ale żyć w zgodzie ze sobą" [TYLKO U NAS]
Jak zdradził w rozmowie z TVP Sport, nie codziennie odbiera się złoty medal mistrzostw świata i nie wypada przyjść nieprzygotowanym. Szczególnie, że skoczek odsłucham hymn Polski, podczas którego zdjął czapkę. W takiej chwili musiał wręcz dobrze wyglądać.
Zobacz także: Tak Adam Małysz świętował mistrzostwo świata Piotra Żyły
Po wygranym mistrzostwie świata Piotr Żyła nie miał zbyt wiele czasu na odpoczynek, ponieważ już w niedzielę wziął udział w konkursie mieszanym razem z Dawidem Kubackim, Anna Twardosz oraz Kamilą Karpiel. To sprawiło, że "Wiewiór" odpoczywał w poniedziałek, jednak znalazł czas na to, aby przygotować się na ceremonię wręczania medali. - Wczoraj przyszłem ze skoczni to otworzyłem se piwo, ale wziąłem tylko łyka i padłem - relacjonował w rozmowie z TVP Sport Piotr Żyła. - Obudziłem się przed testem to zdążyłem tam sobie śniadanko zjeść i po teście do obiadu… zdążyłem sobie też fryzurę zrobić. Myślę sobie, no niecodziennie tak, nie wypada bez fryzury, bo hymn mi będą grać - zakończył w swoim stylu z uśmiechem na ustach.
Sprawdź: Kamil Stoch pokazał co myśli o TAKICH kibicach z Polski. Padły słowa, które MOCNO zabolą. Ostra draka!
Chwila otrzymania złotego medalu i wysłuchania hymnu była dla skoczka bardzo ważna. Niejednokrotnie zamykał on oczy i z głową podniesioną wysoko do góry śpiewał słowa hymnu, co widać było po ruszającej się bezustannie maseczki na jego twarzy.