Drużynowy konkurs skoków narciarskich na igrzyskach olimpijskich Pjongczang 2018 obfitował w wielkie emocje! Do ostatniego skoku nie było wiadomo, jakiego koloru medal zdobędą biało-czerwoni. Złoto przypadło w udziale bezkonkurencyjnym Norwegom. Biało-czerwoni walczyli jednak o srebro z Niemcami. Przed próbami Kamila Stocha i Andreasa Wellingera w ostatniej kolejce na drugiej pozycji znajdowali się Polacy. Nasz skoczek i jego bezpośredni rywal osiągnęli odległość 134,5 metra. Niemiec miał jednak znacznie gorsze warunki i dzięki temu zachodni sąsiedzi nas wyprzedzili.
Uczucie niedosytu szybko ustąpiło radości. Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Stefan Hula i Maciej Kot szeroko uśmiechali się już tuż po konkursie, gdy uświadomili sobie, że to historyczny sukces dla naszych skoków na igrzyskach olimpijskich. We wtorek podczas ceremonii dekoracji nasza fantastyczna czwórka wciąż się cieszyła, a wraz z nią kibice oglądający wydarzenie w telewizji. Jeszcze raz należą im się gratulacje!
Sprawdź też: Pjongczang 2018: Norwegowie zauważyli żonę Stocha. Miała ogromny wpływ na sukces