Od zawodów w Courchevel minęło już sporo czasu, a kibice skoków w Polsce musieli zadowolić się występami skoczków w zawodach niższej rangi. Polacy regularnie startowali w Letnim Pucharze Kontynentalnym, a juniorzy skakali w FIS Cupie. Na starcie brakowało jednak czołowych polskich skoczków, bowiem Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Piotr Żyła nie brali udziału w tych konkursach. Teraz podopieczni Doleżala wracają do startów w LGP, a w składzie nie brakuje najbardziej utytułowanych zawodników. Mimo to, trener zaskoczył swoją decyzją o powołaniach.
W obecnym sezonie Kamil Stoch zmagał się z urazami, przez co nie mógł startować w zawodach. Na szczęście w domu mistrz może liczyć na wsparcie pięknej żony, Ewy
Skład na Hinzenbach – mieszanka wybuchowa?
Na zawody na austriackiej skoczni HS 90 powołanie otrzymała szóstka zawodników. Trener pominął najwyżej sklasyfikowanego w tegorocznym LGP, Jakuba Wolnego, ale w składzie znajduje się piąty w „generalce” Dawid Kubacki. Poza nim w Hinzenbach zaprezentują się: Andrzej Stękała, Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Kamil Stoch i Kacper Juroszek. Obecność tych dwóch ostatnich może zdziwić kibiców, gdyż jest to nowość w sezonie 2021/22. Trzykrotny mistrz olimpijski nie skakał w zawodach od kwalifikacji w Wiśle, po których doznał urazu i został wycofany z weekendowych konkursów na skoczni im. Adama Małysza. Teraz po ponad 2 miesiącach wraca do rywalizacji i pozostaje trzymać kciuki, że ze zdrowiem „Orła z Zębu” będzie wszystko w porządku.
Kamil Stoch przekazał fenomenalne wieści! Na tę chwilę kibice skoczka czekali od dawna
Z kolei Kacper Juroszek dopiero po raz piąty w karierze otrzymał szansę występu w Letnim Grand Prix. Dotychczas nie zdobył żadnego punktu, podobnie jak w zimowym Pucharze Świata, w którym tylko raz wystąpił w kwalifikacjach w Wiśle i ich nie przebrnął. W obecnym sezonie startował głównie w LPK, gdzie w 8 startach zgromadził 134 punkty i jest najwyżej sklasyfikowanym Polakiem w klasyfikacji tych zawodów – zajmuje 17. miejsce, ex aequo z Maciejem Kotem. W ostatni weekend startował w konkursach w Oslo, gdzie dwukrotnie zajął 29. miejsce, będąc najsłabszym z Polaków.
Zadanie specjalne dla bardziej doświadczonych skoczków
Lepiej od Juroszka radzili sobie Stefan Hula, Jakub Wolny, Klemens Murańka, Maciej Kot i Aleksander Zniszczoł. Grupa ta powalczy jednak w najbliższy weekend o powiększenie kwoty startowej na pierwszy zimowy period Pucharu Świata poprzez klasyfikację periodu LPK. Największe szanse ma na to Stefan Hula, a dwa najbliższe konkursy LPK odbędą się w niemieckim Klingenthal na skoczni HS140.