Bardzo długo czekali wszyscy sympatycy skoków narciarskich, aby ponownie ujrzeć w akcji swoich ulubieńców. Poprzedni sezon został bowiem przerwany przedwcześnie w wyniku wybuchu pandemii koronawirusa. A ten rozpocznie się naturalnie przy zachowaniu wszelkich potrzebnych zasad sanitarnych. Jedną z nich jest brak publiczności na trybunach, co bez wątpienia całą imprezę uczyni dużo uboższą niż w poprzednich latach.
Pojawiły się informacje, że niektórzy fani planują zrobić skoczkom niespodziankę i z "trybuny leśnej" w pobliżu skoczni rozpocząć doping. Taka ewentualność spotkała się jednak ze stanowczą reakcją ze strony policji. Funkcjonariusze zamierzają solidnie dbać o to, aby wszelkie zasady dystansu społecznego oraz walki z pandemią koronawirusa były przestrzegane i zamierzają solidnie to weryfikować. Nie będzie pobłażania dla nikogo.
Dlatego też, chcąc czy nie, wszyscy sympatycy skoków narciarskich muszą nastawić się na zawody bez udziału kibiców. Najważniejsze jednak, aby i w takich okolicznościach reprezentanci Polski - a wśród nich m.in. Kamil Stoch - pokazali klasę i odnieśli cenne zwycięstwo.