Polscy skoczkowie Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła

i

Autor: PAWEL SKRABA / SUPER EXPRESS Polscy skoczkowie Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła

Kontrowersyjny pomysł

Polscy skoczkowie znaleźli się na celowniku władz! Zbliża się koniec skoków, jakie znamy

2023-04-16 11:04

Sezon w skokach narciarskich dobiegł końca kilkanaście dni temu, ale nie oznacza to, że w świecie skoków nic się nie dzieje. Działacze są teraz na ostatniej prostej do podjęcia kluczowych decyzji na przyszły sezon, a jedna z nich może wywołać spore zamieszanie. Między innymi polscy skoczkowie znaleźli się na celowniku władz FIS! Bardzo możliwy jest koniec skoków, jakie kibice znają od lat.

Okres między sezonami często bywa gorący. Co prawda skoczkowie nie rywalizują w zawodach, ale za kulisami toczą się rozmowy. Dotyczą one m.in. formalności, takich jak zatwierdzenie kalendarzu Pucharu Świata, ale pojawiają się też inne rewolucyjne pomysły. W ostatnich dniach działacze FIS burzliwie dyskutowali i doszli do pewnych wniosków, które mają zostać zatwierdzone 5 maja podczas kongresu federacji. Jedna z planowanych zmian wywołała szczególne kontrowersje, ponieważ ma uderzyć w najlepsze reprezentacje, wśród których znajduje się także Polska!

Polscy skoczkowie znaleźli się na celowniku FIS. Rewolucja w skokach narciarskich?

Portal Skijumping.pl przekazał za pośrednictwem Adama Bucholza kilka z założeń zmian. FIS zamierza kontynuować działania w stronę hybrydowych konkursów na wzór inauguracji ostatniego sezonu Pucharu Świata w Wiśle. Teraz takie zawody na lodowym rozbiegu i igielicie będą mogły odbywać się także w zawodach niższej rangi jak Puchar Kontynentalny i FIS Cup. Jednak to nie ta kwestia podzieliła środowisko. Znacznie głośniej jest o rewolucyjnym pomyśle ograniczenia skokowych potęg - Polski, Austrii, Japonii, Niemiec, Norwegii i Słowenii.

Otóż najlepsze skokowe reprezentacje mają mieć mniejsze kwoty startowe w PŚ. Dotychczas ekipy te miały planowo po sześć miejsc, ale FIS chce to zmienić, aby dać impuls do rozwoju słabszym krajom. - W ten sposób chcemy zredukować przepaść między czołowymi i małymi reprezentacjami. To była jasna i ważna sugestia, jaką otrzymaliśmy ze strony MKOl. Chcemy uczynić nasz sport bardziej globalnym - tłumaczy dyrektor PŚ, Sandro Pertile, w rozmowie ze Skijumping.pl. Zmiany te miałyby wejść w życie od najbliższej zimy 2023/24, a być może już od Letniego Grand Prix. Jeżeli nie będzie protestu, a kongres zatwierdzi ten pomysł 5 maja, najlepsze drużyny będą mogły wystawiać po pięciu zawodników. Zwolnione przez nie miejsca mają przypaść słabszym nacjom, do których zalicza się np. Turcję czy Rumunię. 

Sonda
Czy twoim zdaniem format zawodów PŚ w skokach narciarskich powinien ulec zmianie?
Małysz czy Stoch. Kto jest lepszy? Kibice w Zakopanem zdecydowali!
Listen on Spreaker.
Najnowsze