Sezon 2021/22 potrafił zakończyć piętnastym miejscem w Planicy, ale poprzedni był fatalny. Zero punktów. W ten weekend miał w końcu pojawić się w pięćdziesiątce i w końcu się uda. Rzutem na taśmę Wolny dostał się do konkursu, ale po kwalifikacjach nie krył rozczarowania całą sytuacją. Współpraca z nowym trenerem zaplecza reprezentacji Davidem Jiroutkiem się nie układa. Wolny zabrał głos - chyba nie tylko w swoim imieniu. Zapytany, czy chciałby pracować z kimś innym odpowiedział. - Myślę, że wszyscy z kadry B by chcieli. Latem nie raz trener mówił o nas złe rzeczy. Rozmawialiśmy nie tylko z nim, ale też z paroma osobami i nic się nie zmienia, więc szkoda.
ZOBACZ: Adam Małysz usłyszał jedno pytanie i załamał ręce. Tłumaczy problem polskich skoczków
- To męczące i frusturjące, bo całe lato ciężko pracowaliśmy i robiliśmy wszystkie plany treningowe. Ze swojej strony przyznam, że nie opuściłem ani jednego treningu, ale wygląda to tak jak wygląda - dodał po chwili.
W czym jest więc problem? - Trochę przesadziłem i za bardzo odbiłem się do przodu, więc nie było odbicia od nogi - mówi Wolny.
- Myślałem, że uda mi się to znaleźć, ale kompletnie nie umiemy dogadać się z trenerami w kadrze B. Cały czas jest jedna i ta sama uwaga. Jak skaczę po swojemu to lepiej mi się skacze, ale jak trener coś powie, jest gorzej - dodał.