Pogoda panująca w sobotnie popołudnie w Wiśle nie była zbyt przyjazna dla skoczków. Wiał mocny wiatr, co sprawiało, że można było obawiać się najgorszego, a więc odwołania konkursu drużynowego. Do tego jednak nie doszło i udało się go przeprowadzić, choć warunki były bardzo loteryjne. Widać było to po skokach niektórych zawodników.
Komentarz Żyły bawi do łez. Co za wypowiedź
Niestety pech dopadł również Dawida Kubackiego w drugiej serii, który skoczył zaledwie 97 metrów i w dużej mierze to przez te próbę Polacy nie mogli stanąć na podium. Powiewem optymizmu może być natomiast postawa Piotra Żyły i Kamila Stocha, którzy skakali równo w trudnych warunkach. Żyła po zawodach został zapytany, co można było zrobić lepiej, aby powalczyć o podium.
Fatalne zachowanie polskich kibiców. Takie postępowanie to wstyd, brzydki gest w Wiśle
Żyła rozbawił wszystkich. To mógł powiedzieć tylko on
"Wiewiór" odpowiedział w swoim stylu rozśmieszając dziennikarzy. - Ekspertem nie jestem. Myślę, że potrzebne do tego były dalekie skoki. To zawsze klucz do sukcesu - powiedział z rozbrajającą szczerością mistrz świata. - Ale wiadomo jak to bywa, czasami jest różnie, dzisiaj właśnie tak było - dodał po chwili.
Odniósł się również do słabego skoku Kubackiego. - Tak czasami bywa. Wyleci się, zdmuchnie i dziękuje. Wiem, że się zdarzają takie skoki. Nie tylko Dawidowi, co było widać w dzisiejszym konkursie. Taki jest nasz sport - wyjaśnił. Swoje próby ocenił jako udane. - Jestem zadowolony. Pierwszy skok mógł być lepszy, ale nad bulą dostałem podmuch. Powietrze było dziurawe. Drugi był lepszy. Z dzisiejszej roboty jestem zadowolony. Jutro też mam zamiar powalczyć - podsumował Żyła.