Przed konkursem najwięcej obaw dotyczyło zdrowia Kamila Stocha. Polak na treningach szalał, ale podczas jednej z prób doznał mikrourazu mięśniowego i zaczął narzekać na ból. Doszło do tego, że jego występ w sobotę stanął pod znakiem zapytania, ale na szczęście sztab medyczny stanął na wysokości zadania i Polacy ostatecznie ruszyli do rywalizacji w najsilniejszym składzie.
Nie było tak dobrze jak w "drużynówce", ale było naprawdę przyzwoicie. Do pełnej radości zabrakło niewiele, głównie słabszej formy Domena Prevca, niewiarygodnego 17-latka, który po raz trzeci w tym sezonie wygrał konkurs Pucharu Świata. Tym razem sukces załatwił sobie już w pierwszej próbie, dystansując drugiego Daniela Andre Tande aż 10 punktów. W drugiej serii lot miał niewiele gorszy - ledwie o metr - i ostatecznie Słoweniec uratował honor rodziny Prevców, bo Peter, wciąż aktualny obrońca trofeum, zajął dopiero 30. miejsce.
Polacy natomiast poszli całą ławą. Stoch zajął czwartą lokatę, Kot piątą, a blisko czołowej dziesiątki znalazł się też Dawid Kubacki, tyle że on szansę na spory sukces zaprzepaścił w drugiej serii i ostatecznie zawody zakończył na trzynastej lokacie. Tuż za nim znaleźli się Piotr Żyła (16. miejsce) oraz Stefan Hula (18.). Klemens Murańka zakończył zawody na 27. lokacie, a do drugiej serii nie awansował jedynie Aleksander Zniszczoł (31. miejsce).
Kolejne zawody odbędą się w niedzielę o godzinie 15:00.
Wyniki sobotniego konkursu Pucharu Świata w Lillehammer:
1. Domen Prevc (Słowenia)
2. Daniel Andre Tande (Norwegia)
3. Stefan Kraft (Austria)
4. Kamil Stoch (Polska)
5. Maciej Kot (Polska)
...
13. Dawid Kubacki (Polska)
16. Piotr Żyła (Polska)
18. Stefan Hula (Polska)
27. Klemens Murańka (Polska)
31. Aleksander Zniszczoł (Polska)