Kibice skoków narciarskich czekali na taki dzień bardzo długo. Polacy od początku sezonu potwierdzają, że są w bardzo dobrej formie, a ich wyniki nie są dziełem przypadku. W niedzielnych zawodach w Lillehammer pierwsze miejsce zajął Kamil Stoch, a na drugim uplasował się Maciej Kot. I wydawało się, że będzie jeszcze bardziej wzruszająco, kiedy obaj staną na podium i wysłuchają Mazurka Dąbrowskiego.
Jednak do tak pięknych chwil, które wspomina się latami w ogóle nie doszło. Czemu? Organizatorzy ograniczyli się tylko do wręczenia nagród rzeczowych, kwiatów i na tym zakończyli ceremonię dekoracji. Kompletnie zapomnieli o odegraniu polskiego hymnu, lecz z podobną sytuacją spotkał się w sobotę Słoweniec Domen Prevc, który okazał się najlepszy. Wprawdzie po zakończeniu konkursów Pucharu Świata nie zawsze są one grane, ale w Austrii, Niemczech i Polsce taka rzecz jest w ogóle nie do pomyślenia. W następny weekend skoczkowie przenoszą się do Engelbergu i trzeba mieć nadzieję, że Szwajcarzy będą wiedzieli, jak się zachować.
PŚ w Lillehammer: WPADKA organizatorów. Stoch i Kot nie wysłuchali Mazurka Dąbrowskiego!
Niedziela była wielkim dniem polskich skoków narciarskich. Kamil Stoch okazał się najlepszy, a Maciej Kot zajął drugie miejsce w norweskim Lillehammer w zawodach Pucharu Świata. Jednak podczas dekoracji nasi zawodnicy nie mogli wysłuchać polskiego hymnu, ponieważ organizatorzy nie byli przygotowani i w ogóle go nie zagrali.