PŚ w Wiśle, Kamil Stoch: Apetyty były większe, ale nie narzekajmy

Po niedzielnym zwycięstwie w konkursie drużynowym, apetyty polskich kibiców na odsłuchanie Mazurka Dąbrowskiego po zawodach indywidualnych także były wysokie. Niestety żadnemu z Polaków nie udało się ósmy Dawid Kubacki. W drugiej serii wystąili także Jakub Wolny i Maciej Kot, którzy uplasowali się w trzeciej dziesiątce.

- Uważam, że ten konkurs się dla nas super ułożył - powiedział w rozmowie z TVP Sport Kamil Stoch. - Apetyty były większe, ale nie narzekajmy. To początek sezonu. To dopiero pierwsze zawody na śniegu, gdzie te skoki nie są jeszcze ustabilizowane. Dla mnie czwarte miejsce jest super. Można było trochę lepiej, bo drugi skok nie był tak dobry jak pierwszy, ale od czegoś trzeba zacząć.

- Moja dyspozycja na początku sezonu jest gorsza, niż się spodziewałem, ale wyniki mnie bardzo pozytywnie zaskoczyły - dodał Stoch. - Jest nad czym pracować. Mam sporo rzeczy do ustabilizowania i będę sobie spokojnie nad tym pracował. Skok po skoku, zawody po zawodach. Aby złapać taki dobry rytm startowy - zakończył polski skoczek.