Konkurs drużynowy w wykonaniu Polaków nie był najlepszy. Wielu fanów spodziewało się, że biało-czerwoni staną na podium, ale tak się nie stało. Rekompensatą była niedzielna rywalizacja indywidualna. W tej Polacy spisali się wręcz wyśmienicie. Już po pierwszej serii było dobrze, bo i Dawid Kubacki i Kamil Stoch zajmowali miejsca na podium. Rozdzielał ich jedynie Stephan Leyhe. Sytuacja dość niespodziewanie zmieniła się po drugiej serii. Stoch i Kubacki zamienili się miejscami, a z podium wypadł Leyhe, którego zastąpił Stefan Kraft. Na Wielkiej Krokwi wybuchła ogromna radość, a kilkadziesiąt tysięcy polskich kibiców dumnie odśpiewało polski hymn!
Dawid Kubacki był pod wrażeniem tej chwili.
- Nie byłem na najwyższym stopniu podium, ale czułem ciarki na plecach, gdy z kibicami odśpiewaliśmy a capella hymn - powiedział chwilę później.