Puchar Świata. Kamil Stoch: Wierzę, że wrócą piękne dni

2016-11-25 8:33

Poprzedni sezon był nieudany dla polskich skoczków narciarskich. Tylko raz stanęli na podium (w drużynowym konkursie PŚ w Zakopanem). Ale o tym już zapomnieli. Z nowym trenerem Stefanem Horngacherem i imponującymi wynikami latem na igelicie liczą na sukcesy zimą 2016-2017.

Z nową mocą i wiarą rozpoczyna zimowe starty podwójny mistrz olimpijski z Soczi 2014 Kamil Stoch (29 l.). - Każdy skok daje mi radość. Czuję ekscytację i wzrost pozytywnej adrenaliny - zapewnia Kamil w rozmowie z "Super Expressem". - Nowy trener poukładał kilka spraw i wprowadził bardzo dobrą atmosferę w pracy. Zaprowadził też dyscyplinę, każdy wie, co powinien robić, i pamięta, że uprawianie sportu nie jest przymusem.

- Niepowodzenia poprzedniej zimy zostały gdzieś w tyle głowy, ale nie rozgrzebuję tego. Z każdym rokiem się uczę i zdobywam nowe doświadczenia. Te ostatnie były trudne, ale na pewno mnie wzbogaciły i mam nadzieję, że mi to pomoże. Gdyby zdarzyło mi się znów przechodzić przez porażki, byłbym w innej sytuacji. Przekonałem się bowiem, że zawsze mogę liczyć na najbliższych, na żonę i rodzinę. Ale mam nadzieję, że nie będę musiał ponownie przez to przechodzić - mówi.

O ile w kadrze Horngachera panuje trend do zbijania przez skoczków wagi ciała, nie dotyczy to Kamila. - Przy moich latach trudno byłoby cokolwiek zbić - śmieje się. - Tym bardziej że w poprzednich latach moja waga była bardzo niska. W nowy sezon wchodzę z taką samą: 58 kilo.

Niepowodzenia nie podkopały pozycji mistrza w układach sponsorskich i reklamowych. Niedawno przedłużył na dwa lata kontrakt z firmą Atlas, a na zwolnione miejsce drugiego partnera weszła nowa firma. - Jestem bardzo zadowolony z poziomu zabezpieczenia finansowego i dziękuję moim menedżerom, z żoną na czele - zapewnia Stoch.

Najnowsze