Można powiedzieć, że od falstartu zaczyna się nowy sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. Jednak z warunkami atmosferycznymi jeszcze nikt nie wygrał, a to właśnie one były powodem odwołania piątkowego treningu oraz zaplanowanych na późne godziny popołudniowe kwalifikacji.
Jednak problemy zaczęły dcierać już w czwartek. - Niepokojące wieści docierają do nas są z Saksonii, a dokładnie z Klingenthal, gdzie mają odbyć się kwalifikacje do pierwszego w tym sezonie konkursu z cyklu Pucharu Świata. Na dzień przed inauguracyjnymi skokami, na obiekcie nadal jest zbyt mało śniegu - napisał wówczas portal Skijumping.pl.
Śnieg, który znajdował się na skoczni topniał pod wpływem porywistego wiatru i organizatorzy zdecydowali się go dowieźć z innych części Niemiec. Również prognozy nie były za dobre, ponieważ przewidywano deszcz połączony z wiatrem.
Zobacz: PŚ w skokach. Apoloniusz Tajner: Stawiam 5 tysięcy na Kamila Stocha!
Ostatecznie organizatorzy podjęli decyzję o odwołaniu piątkowej sesji. Jak dodają zrobią wszystko, aby zawody weekend odbyły się zgodnie z planem.
- Oficjalny trening i kwalifikacje, które miały odbyć się w piątek zostały odwołane! Powodem jest trudna sytuacja pogodowa i zbyt mała ilość śniegu na skoczni.
- Próbujemy robić wszystko, aby przygotować obiekt na weekendowe zawody - powiedział Alexander Ziron, szef miejscowego komitetu organizacyjnego.