Przełom w polskich skokach? Stoch może mieć indywidualnego trenera
Ostatni sezon w Pucharze Świata w skokach narciarskich był bardzo bolesny dla polskich kibiców i oczywiście samych skoczków. Nie byli oni w stanie nawiązać walki z czołówką, a jedyne dwa podia zdobył Aleksander Zniszczoł, którego raczej nikt nie typował na czołowego zawodnika w Polsce. Warto jednak zauważyć, że sam Kamil Stoch problem z zajęciem miejsca w czołowej trójce konkursów Pucharu Świata miał problem już wcześniej – w sezonie 2022/23 nie zanotował żadnego podium, a w sezonie 2021/22 tylko raz zajął trzecie miejsce. W związku zaczęto się zastanawiać, jak można poradzić na tę sytuację i niewykluczone, że Stoch pójdzie śladami Małysza.
PZN potwierdza sensacyjne doniesienia
Niedawno portal Sport.pl przekazał informację, że indywidualnie z Kamilem Stochem ma pracować Michal Doleżal! Czech wcześniej był asystentem Stefana Horngachera, później samodzielnie prowadził polską kadrę, ale po zwolnieniu z niej wrócił do roli asystenta austriackiego szkoleniowca w reprezentacji Niemiec. Niespodziewanie po zakończeniu sezonu 2023/24 odszedł na własną prośbę i teraz wiadomo, że faktycznie może wrócić do Polski, gdzie miałby prowadzić samego Kamila Stocha. Sytuacja byłaby podobna do tej, gdy w przeszłości Adama Małysza indywidualnie prowadził Hannu Lepistoe.
Informację tę potwierdził jeden z przedstawicieli związku, Rafał Kot. – Najważniejszy jest w tym wszystkim Kamil. Abstrahujmy od mojego stosunku do Doleżala. Wszyscy wiedzą, że nie przemawiają do mnie jego metody, co wielokrotnie sygnalizowałem publicznie. Mogę potwierdzić, że rozmowy trwają. Nie znam szczegółów. 23 kwietnia odbędzie się posiedzenie zarządu, na którym na pewno ten temat również zostanie poruszony – powiedział członek zarządu PZN w rozmowie z portalem WP SportoweFakty. Przypomnijmy, że część polskich skoczków, w tym właśnie Kamil Stoch, nie była zadowolona ze zwolnienia Doleżala.