Cała trójka została zawieszona po ujawnieniu, że norweski sztab ingerował w kombinezony skoczków, wzmacniając ich szwy w sposób niezgodny z przepisami, co miało wpływać na długość skoków. Po wykryciu manipulacji Marius Lindvik został zdyskwalifikowany i utracił srebrny medal zdobyty na dużej skoczni. W odpowiedzi Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) tymczasowo zawiesiła całą norweską kadrę, która powróciła do rywalizacji w kwietniu.
ZOBACZ TEŻ: Ronaldo poddał się niezwykłym badaniom. Był w szoku, gdy poznał wynik
Do momentu rozwiązania umów, Brevig, Lobben i Livelten pobierali pełne wynagrodzenie. W czwartek, na mocy ugody zawartej ze związkiem, umowy zostały rozwiązane, a wysokość odpraw została obniżona. Szczegóły finansowe, w tym wysokość pensji i ewentualnych nagród, nie zostały ujawnione.
– Mój klient jest zadowolony, że osiągnięto porozumienie w sprawie stosunku pracy. To umożliwi sportowcom spokojne przygotowania do sezonu olimpijskiego – przekazała gazecie VG adwokat Julie Høydal Davik, reprezentująca byłego już szkoleniowca.
Śledztwo FIS wciąż trwa. Międzynarodowa federacja bada, czy nieprawidłowości z kombinezonami mogły wpłynąć również na wyniki innych konkursów w sezonie 2024/25. Jak informuje VG, śledczy przesłuchali już kilka osób powiązanych z norweską reprezentacją. Na razie nie wiadomo, kiedy zakończy się dochodzenie.

i
