Po pierwszej serii prowadziły ex aequo Lundby i Loutitt, ale ta druga poszybowała aż 139,5 m, o 5 m dalej od Kanadyjki i ustanowiła kobiecy rekord skoczni. W drugiej serii Loutitt uzyskała odległość 136,5 m przy mniej korzystnym wietrze niż miała Norweżka, która lądowała na 133. metrze. Przewaga punktowa była bardzo znaczna – aż 10,4 pkt.
Alexandria Loutitt uprawia skoki narciarskie od wieku 9 lat. W październiku 2020 r. właśnie w Planicy uderzyła w bandę podczas treningowego skoku i doznała wstrząśnienia mózgu. Wróciła jednak na rozbieg w zimie. Jej pierwszy międzynarodowy sukces przyszedł w roku 2022 – w pełnym niespodzianek olimpijskim konkursie drużyn mieszanych w Zhangjiakou wywalczyła wraz z partnerami brązowy medal (członkinie czterech ekip zostały wtedy zdyskwalifikowane za nieprawidłowe kombinezony). Zaraz potem zdobyła brąz indywidualnie w MŚ juniorów w Zakopanem.
Wspaniałe wyniki osiągać zaczęła w tym roku – najpierw wygrany konkurs Pucharu Świata w Zao w Japonii, potem złoto w MŚ juniorów, teraz złoto czempionatu seniorów (chociaż sześć dni wcześniej była zaledwie dwudziesta szósta w konkursie indywidualnym na obiekcie K95).
Tymczasem 22-letnia Kinga Rajda obwieściła, że to ostatni jej występ, mimo że osiągnięte wyniki w konkursach zespołów mieszanych(w I) 2022 i MŚ 2023) pozwoliłyby jej pobierać stypendium sportowe jeszcze do sierpnia 2024 roku.
- Już wcześniej podjęłam decyzję, że to mój ostatni konkurs i chyba [dlatego] łatwiej mi się skakało. Chciałam się tym cieszyć, zapamiętać. Skoki były fajne. Dziękuję! - powiedziała red. Kacprowi Merkowi z Eurosportu.