Jeszcze na początku roku oczy wszystkich rywali były skupione na Kubackim, ale podczas Turnieju Czterech Skoczni Granerud wskoczył na najwyższy poziom, z którego praktycznie nie schodził. Norweg błyskawicznie odrobił straty do Polaka i niemal zapewnił już sobie drugą Kryształową Kulę w karierze. Na 9 konkursów do końca sezonu ma aż 293 punkty przewagi, a pewną rezygnację z walki o triumf w Pucharze Świata dało się odczuć po decyzji Thomasa Thurnbichlera o odpuszczeniu ostatnich zawodów w Rasnovie. Wszystkie siły w polskiej drużynie zostały skupione na nadchodzących mistrzostwach świata, a doniesienia przed wyjazdem do Planicy są naprawdę optymistyczne. Austriacki trener przedwcześnie zakończył zgrupowanie w Zakopanem z uwagi na bardzo dobre skoki podopiecznych - Kubackiego, Piotra Żyły, Kamila Stocha, Pawła Wąska i Aleksandra Zniszczoła. To powoduje, że nadzieje kibiców z pewnością urosły, a zwłaszcza wicelider PŚ powinien liczyć się w walce o medale.
Znakomite wieści o Dawidzie Kubackim przed MŚ w Planicy. Bezlitosne fakty
Kubacki od dawna uchodzi za jednego ze specjalistów od skoczni normalnej, na której rozpocznie się rywalizacja skoczków podczas MŚ. Potwierdził to nawet w poprzednim, nieudanym sezonie, zdobywając brązowy medal olimpijski w Pekinie. Tym razem będzie jednym z głównych faworytów, choć najwyżej stoją oczywiście szanse Graneruda. Norweg od TCS jest niemal niepokonany, a lider Biało-Czerwonych wygrał z nim w tym okresie zaledwie trzy razy - w Innsbrucku, Sapporo i Lake Placid. Jednak w Planicy zdobywca Złotego Orła będzie musiał zmierzyć się z brutalną statystyką, która wygląda znacznie korzystniej dla Kubackiego.
Adam Bucholz ze Skijumping.pl przytoczył wymowną statystykę. Okazuje się, że od 10 lat żaden z liderów PŚ nie zdobył medalu mistrzostw świata! Ostatnim takim skoczkiem był Gregor Schlierenzauer, który w 2013 r. został wicemistrzem świata na skoczni normalnej w Val di Fiemme. Później nieudane próby mieli Peter Prevc, Kamil Stoch, Ryoyu Kobayashi i sam Granerud (przed dwoma laty). Każdy z nich w najlepszym występie zajmował 4. miejsce, a w trzech ostatnich odsłonach MŚ miało to miejsce właśnie na skoczni normalnej. Zdecydowanie lepiej prezentują się szanse Kubackiego, ponieważ w ostatnich 14 latach tylko raz wicelider PŚ wyjechał ze światowego czempionatu bez medalu! Był to Markus Eisenbichler przed dwoma laty, a tę cudowną serię rozpoczął w 2009 r. Simon Ammann w Libercu. Już wkrótce wyjaśni się, czy Granerud przełamie klątwę żółtego plastronu na MŚ, a Polak potwierdzi magię drugiej pozycji.