Ceremonia odbyła się w Kranjskiej Gorze, miejscowości bliskiej Planicy. Gdy popłynęły dźwięki naszego hymnu, triumfator konkursu na skoczni normalnej zrazu nie mógł ani się uśmiechnąć ani podjąć śpiewu. Zmęczone i przejęte oczy zaszkliły mu się, a on sam jakby zatopił się w sobie. Dopiero po chwili zaczął lekko podśpiewywać pod nosem.Dopiero po zakończeniu dekoracji mistrz świata mógł się uśmiechać, pozować do fotografii wraz z Andreasem Wellingerem i Karlem Geigerem, wreszcie uścisnąć rękę paru kibicom.Na ceremonii obecna była cała polska ekipa w skokach narciarskich. Nie zabrakło też biało-czerwonych flag kibiców.- Głowa bolała mnie po sobocie - zażartował Piotr Żyła przed kamerą Eurosportu. - Ale siły już wracają - zapewnił.
Odebrał w Planicy siódmy medal mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym (3 złote i 4 srebrne zdobyte w latach 2013-2023). Jest teraz rekordzistą pod tym względem w historii polskich skoków narciarskich
Apoloniusz Tajner podkreśla zalety Piotra Żyły: - On ma nadzwyczajną MOC