- Skocznia w Vikersund została nieco przeprofilowana. Właśnie po to, by unikać najdłuższych lotów. Zmieniono rozbieg, aby móc skakać po jeszcze krótszym najeździe, niż to było w ubiegłorocznym Pucharze Świata - wyjaśnia. Kruczek wierzy jednak, że w tych warunkach jest szansa na sukces dla jego podopiecznych. - Możemy powalczyć o podium i indywidualnie, i drużynowo - twierdzi w rozmowie z "Super Expressem".
W czwartek kwalifikacje do turnieju indywidualnego. W piątek i sobotę konkurs indywidualny (po dwa skoki dziennie). Rywalizacja drużynowa - w niedzielę.