Robert Johansson to jeden z czołowych zawodników kadry Norwegii. Jego cechą charakterystyczną są długie, podkręcone wąsy, które stały się prawdziwym znakiem rozpoznawczym 32-letniego zawodnika. Johansson przez lata utrzymuje się w czołówce skoków narciarskich i nie raz walczył z polskimi skoczkami o najwyższe lokaty. Teraz w życiu Norwega mogło dojść do ogromnej tragedii – jego 2-letnia córka niemal nie została uduszona przez obce zwierzę, które wtargnęło na posesję skoczka w Lillehammer!
Wielka radość u Dawida Kubackiego. Nareszcie nadszedł długo wyczekiwany moment
Córka Johanssona niemal została uduszona. Decydowały sekundy
O całym zdarzeniu donosi norweski dziennik "Gudbrandoelen Dagningen", a szczegóły zdradził sam Johansson, który opowiedział o całej sytuacji. 2-letnia córka skoczka bawiła się ze swoim kotem na trawniku przed domem. Jej zwierzątko zostało dostrzeżone przez psa jednego z przechodniów, który rzucił się w ich stronę. Pościg psa za kotem okazał się tak niefortunny, że smycz zwierzęcia owinęła się wokół szyi małej dziewczynki.
Pod zdjęciem Adama Małysza z żoną rozgorzała wielka dyskusja. Fani nie mogli tego odpuścić
Na szczęście Johansson nie spuszczał swojej córki z oka i szybko ruszył jej na pomoc. – Na szczęście obserwowałem zdarzenie i szybko przepędziłem psa, lecz zabrakło sekund, by córka została uduszona – powiedział skoczek w rozmowie z gazetą. Mimo to linka obtarła jej skórę na szyi aż do krwi, jednak najważniejsze, że nie doszło do poważniejszych uszkodzeń ciała. Wtargnięcie psa na posesję było możliwe, bowiem w Norwegii mało kto odgradza teren przed domem.
Całą sytuację skomentowała także żona skoczka, która w mediach społecznościowych pokazała zdjęcia córki z obtartą do krwi szyją. Była wściekła, że właściciele psów nie pilnują należycie swoich pupili oraz korzystają ze smyczy-linek, które mogą być niebezpieczne właśnie dla dzieci.
Listen to "SuperSport" on Spreaker.