Od czasu zakończenia kariery sportowej przez Adama Małysza minęło już kilka lat, jednak "Orzeł z Wisły" nadal cieszy się ogromną popularnością, a fani skoków narciarskich wciąż pamiętają jego wyczyny na skoczniach i kolejne sukcesy, jakie odnosił w przeszłości. Legendarny już skoczek latami pracował na swoją pozycję i w oczach wielu fanów jest prawdziwą ikoną polskiego sportu, a jego życiem wciąż interesują się tłumy. Z tego powodu sporej grupie osób może wydawać się, że Adam Małysz żyje zupełnie inaczej niż "zwykłe" osoby, jednak "Orzeł z Wisły" wielokrotnie pokazywał już, że tak nie jest. Jak się okazuje, również w sprawach sercowych były skoczek nie odstaje od reszty, a historia miłości Adama Małysza z jego żoną Izabelą może zaskoczyć wielu fanów.
Adam Małysz poderwał żonę na dyskotece
Okazuje się bowiem, że Adam Małysz i jego przyszła żona znali się od dziecka, chodząc do tej samej szkoły i przy okazji będąc sąsiadami. To jednak nie tutaj rozpoczął się związek skoczka, a na dyskotece, na którą wybrał się w młodości, a przyszła żona Małysza nie mogła oprzeć się magii tego miejsca. - Przez pewien czas się w ogóle nie widywaliśmy. Nasze drogi się rozeszły. W końcu spotkaliśmy się na dyskotece. I tak rozpoczął się nasz związek. Zadziałała magia dyskoteki. Banalna historia, prawda? - wyznała w rozmowie z "Onet Sport" w ubiegłym roku żona Małysza. Od tamtej pory były skoczek i jego żona są szczęśliwą parą, która w przyszłym roku obchodzić będzie srebrne gody, czyli 25. rocznicę ślubu.