Weekend z zawodami Pucharu Świata w niemieckim Willingen nie jest dla skoczków zbyt udany. Od samego początku warunki atmosferyczne są bardzo trudne. Sobotni konkurs był prawdziwą loterią, a organizatorzy finalnie zdecydowali się na odwołanie serii finałowej. Dodatkowo, nieco wcześniej doszło do niezwykle groźnie wyglądającego upadku podczas zawodów PŚ pań. Selina Freitag przy próbie lądowania uległa niezwykle groźnemu upadkowi, z całej siły uderzając twarzą o zeskok. Na szczęście skończyło się jedynie na drobnych otarciach.
Równie dużo szczęścia podczas niedzielnego konkursu panów miał Stefan Hula. Reprezentant Polski także uległ bardzo groźnie wyglądającemu upadkowi, ale – podobnie jak w przypadku niemieckiej skoczkini – najprawdopodobniej skończyło się na strachu. 35-latkowi udało się samodzielnie wstać, a następnie o własnych siłach opuścić skocznię.