To był potwornie groźnie wyglądający upadek podczas kwalifikacji w Trondheim. Stephan Leyhe poszybował naprawdę daleko i musiał lądować na dwie nogi. Niestety, jedno z kolan nie wytrzymało, a Niemiec upadł na zeskok i długo się z niego nie podnosił. Po chwili zawieziono go do szpitala po przypięciu go do noszy.
Lekarze stwierdzili, że doszło do zerwania więzadeł w kolanie. Potrzebna była pilna operacja, którą Stephan Leyhe już przeszedł. Co więcej, jak poinformował na swoim Instagramie, udało mu się opuścić już szpital. Na twarzy Niemca pojawił się szeroki uśmiech - jak nietrudno się domyślić związany z ulgą!
- Niech rozpocznie się nieoczekiwana podróż. Wracam do domu dzięki klinice w Monachium, a szczególnie lekarzowi Koehne - napisał 28-latek, do którego spływało wiele życzeń szybkiego powrotu do zdrowia. Teraz czeka go najtrudniejszy etap, którym jest bardzo długa rehabilitacja. Trzymamy kciuki, by udało mu się wrócić na start kolejnego sezonu Pucharu Świata!
W minionym sezonie, Stephan Leyhe tylko raz stanął na najwyższym stopniu podium. Ta sztuka udała mu się w Willingen i była pierwszym triumfem w zawodowej karierze. Łącznie na podium stawał czterokrotnie. Przez całą zimę zgromadził 917 punktów!