MŚ w skokach. Szok po decyzji Thomasa Thurnbichlera
We wtorek (4 marca) rywalizacja skoczków podczas MŚ w Trondheim oficjalnie przeniosła się na dużą skocznię. Na obiekcie HS138 najpierw przeprowadzono oficjalne treningi kobiet, a następnie mężczyzn. Wszystko przed środowym mikstem, który rozpocznie medalową walkę na większym obiekcie. Na starcie tego konkursu stanie aż 15 drużyn, w tym Polska, którą reprezentować będą Pola Bełtowska i Anna Twardosz, a także Dawid Kubacki i Aleksander Zniszczoł.
Piotr Żyła już się z tym nie krył. Po utracie tytułu mistrza świata wyśpiewał wszystko
Trener Thomas Thurnbichler podjął zaskakującą decyzję i pominął Pawła Wąska, który jest liderem reprezentacji Polski w tym sezonie, a w niedzielę był najlepszym z Polaków w konkursie MŚ na normalnej skoczni. We wtorek miał jednak swoje problemy na treningach i wypadł nieco słabiej od dwóch kolegów, a austriacki szkoleniowiec postanowił docenić w ten sposób postawę Kubackiego i Zniszczoła.
- Dawid i Olek byli bardzo stabilni w treningach i zasłużyli na miejsce w mikstach, mimo że aktualnie Paweł jest naszym najlepszym skoczkiem. Ta trójka skoczy też w drużynówce, nad czwartym zawodnikiem jeszcze myślimy - wyjaśnił Thurnbichler w rozmowie z Kacprem Merkiem z Eurosportu. Oznacza to, że Wąsek po raz pierwszy w tym sezonie opuści jakikolwiek konkurs. Decyzja o składzie na czwartkowe zmagania drużynowe ma zapaść w środę.
Na wtorkowych treningach Zniszczoł był najlepszym z Polaków. Na jednym z nich uzyskał nawet 4. notę, pozostałe kończył na 26. i 16 miejscu. Kubacki skakał stabilnie - kończył z 19., 13. i 24. notą. Zapoznający się ze skocznią Wąsek był 27., 40. i 22., a sporym zmartwieniem pozostaje forma Piotra Żyły i Jakuba Wolnego. Jeden z nich uzupełni drużynę, ale w trzech treningach tylko raz któryś z nich skoczył na poziomie czołowej "30" - Wolny w ostatnim treningu uplasował się na 23. pozycji.