Lepistoe, który regularnie komentuje skoki narciarskie w fińskiej edycji Eurosportu, spodziewał się, że biało-czerwoni pokażą klasę.
- To nie jest wielka niespodzianka, oczekiwałem, że forma Kamila i jego kolegów będzie stabilnie szła w górę - mówi nam fiński trener. - Zawsze uważałem, że Stoch ma wielki potencjał i on go od lat regularnie rozwija. Jest coraz mocniejszy, a inni polscy skoczkowie tylko na tym korzystają. Rywalizacja jest w waszej drużynie widoczna i przynosi fantastyczne rezultaty. Moim zdaniem będziecie jeszcze silniejsi, a już w tej chwili tworzycie najmocniejszy team w światowych skokach, obok Niemców i Austriaków. W Finlandii, gdzie system szkolenia skoczków i organizacji się posypał, możemy wam tylko zazdrościć - dodaje Lepistoe, który jest pewien, że obecne sukcesy Polacy zawdzięczają jego byłemu podopiecznemu.
Zobacz również: Jan Ziobro: Gdy się budziłem, latał nade mną Małysz [WYWIAD]
- Adam Małysz nakręcił popularność dyscypliny w waszym kraju, odnosił przez lata wielkie sukcesy, a teraz zbieracie tego owoce - uważa Fin. - Młodzi skoczkowie i trenerzy zobaczyli, na czym polega profesjonalizm.
Przed Turniejem Czterech Skoczni bukmacherzy są zgodni, że kandydatem numer jeden do wygranej w całej imprezie jest Stoch, a dopiero na drugim miejscu wymieniany jest znakomity Austriak Gregor Schlierenzauer (23 l.).
- Absolutnie się zgadzam - mówi Lepistoe. - Kamil jest też moim faworytem, ma największe szanse na wygraną. To prawda, że trzeba oddać 8 dobrych skoków, ale sprzyja temu fakt, że profile skoczni po przebudowach są do siebie bardziej podobne niż kiedyś. Dlatego łatwiej uzyskiwać powtarzalne rezultaty. A w takiej dyspozycji Stoch nie ma się czym martwić.
Polscy kibice zastanawiają się tylko, czy forma skoczków nie przyszła przypadkiem za wcześnie. W końcu powinni najjaśniej błyszczeć w lutym podczas igrzysk olimpijskich w Soczi.
- Nie ma najmniejszego powodu do obaw - uspokaja Fin. - Jeśli forma jest, to nie uleci nagle w powietrze, trener Łukasz Kruczek musi tylko spokojnie trzymać się planu przygotowań olimpijskich. Niech się martwią ci, którzy na razie nie zachwycają.