Thomas Thurnbichler

i

Autor: Cyfra Sport Thomas Thurnbichler

Szczera wypowiedź

Thomas Thurnbichler nie owijał w bawełnę. Wprost ocenił polskich skoczków, zwrócił uwagę na jeden aspekt

2022-11-29 13:09

Polscy skoczkowie mają za sobą wznowioną rywalizację w ramach Pucharu Świata. W Ruce zaprezentowali się gorzej niż podczas inauguracji w Wiśle, choć Dawid Kubacki i Piotr Żyła wciąż zajmują czołowe miejsce. Nie było jednak błysku zaprezentowanego na domowej skoczni, co nie umknęło Thomasowi Thurnbichlerowi. Austriacki trener reprezentacji Polski wprost ocenił formę swoich podopiecznych i zwrócił uwagę na kluczowy aspekt.

Pierwsze konkursy tegorocznego PŚ w Wiśle wlały sporo optymizmu w serca polskich kibiców. Dawid Kubacki był na skoczni im. Adama Małysza prawdziwym dominatorem, a Piotr Żyła imponował stabilną formą na miarę czołowej "10". Pojedyncze skoki Kamila Stocha oraz Pawła Wąska również dawały radość, choć zwłaszcza "Orzeł z Zębu" miał sporo pecha. Po hybrydowych konkursach na początku listopada z niecierpliwością oczekiwano na wznowienie rywalizacji już na śniegu. Po trzech tygodniach skoczkowie wystartowali w Ruce i niestety Biało-Czerwoni obniżyli trochę loty. Kubacki jako lider klasyfikacji generalnej stracił niemal całą przewagę, choć zachował żółty plastron, a pozostali zawodnicy mieli spore problemy. Najlepiej radził sobie Żyła, jednak nawet jego sobotnie podium oraz niedzielne 5. miejsce nie zadowoliło w pełni Thomasa Thurnbichlera.

Thomas Thurnbichler nie owijał w bawełnę. Wprost ocenił polskich skoczków

Nie jestem w stu procentach zadowolony z naszego niedzielnego występu, a także wyników. Nadal mamy jednak powody do uśmiechu w postaci dwóch skoczków w czołowej "6" - ocenił Austriak w rozmowie ze Skijumping.pl. - W naszych szeregach pojawiły się błędy. To był bardzo wymagający konkurs, podczas którego nie było miejsca na pomyłki. Dlatego zabrakło nam do podium. Trener polskich skoczków zwrócił uwagę, że kłopoty jego podopiecznych - poza Kubackim i Żyłą - wynikały w dużej mierze ze zbyt małej pewności siebie.

Musimy spojrzeć na szerszy kontekst w przypadku Kamila. Zaczął sezon od 10. miejsca w Wiśle, a dzień później został zdyskwalifikowany. To nie był start na miarę jego oczekiwań. Wtedy zawodnik zaczyna analizować sytuację, przez co traci pewność siebie na skoczni. Trzeba się cofnąć i podjąć walkę. To właśnie robi Kamil, stawia czoło wyzwaniu. Jest mistrzem i nie odpuści - stwierdził. Stoch był w Ruce 17. i 14., a podobne przyczyny słabszych prób trener zauważył u Jakuba Wolnego, Aleksandra Zniszczoła i Tomasza Pilcha, którzy nie wywalczyli żadnego punktu. - Oczywiście, nie jestem tak zadowolony, jak w Wiśle, ale wiem, że jesteśmy na właściwej ścieżce - podkreślił 33-latek. Następny start polskich skoczków w PŚ już za niecałe dwa tygodnie w Titisee-Neustadt.

Sonda
Czy Dawid Kubacki wygra Puchar Świata?
Dawid Kubacki po dwóch wygranych PŚ w Wiśle
Najnowsze