Niezły występ Polaków w duetach
Piątkowe zawody układały się całkiem dobrze dla polskich zawodników. Po pierwszym skoku Piotra Żyły plasowaliśmy się na 2. miejscu, a po całej pierwszej serii zajmowaliśmy 3. lokatę i taką samą mieliśmy po drugim skoku Piotra Żyły. Niestety, Aleksander Zniszczoł w ostatniej próbie naszego zespołu nie poradził sobie tak dobrze i ostatecznie Polacy przegrali nie tylko ze Słowenią, Norwegią i Austrią, ale też Japonią. Ostatecznie jednak różnice nie były duże i zabrakło nieco szczęścia, a może bardziej sprawiedliwych ocen sędziowskich.
Thurnbichler nie krył złości na sędziów
Thomas Thurnbichler po zawodach zauważył, że Piotr Żyła w obu skokach wylądował w bardzo dobrym stylu, ale dostał noty podobne do tych, jakie otrzymali Kraft i Wellinger, którzy mieli problemy przy lądowaniu. – Widzę, że Piotrek Żyła robi całkiem solidne telemarki po swoich skokach i dostaje noty po 18 punktów. A tacy goście jak Stefan Kraft, czy Andreas Wellinger mają takie same oceny za skoki na podobną odległość, gdy ledwo bronią się przed upadkiem. To mnie denerwuje – nie krył złości Thurnbichler, cytowany przez portal Sport.pl.
Piotr Żyła został za nisko oceniony?
Piotr Żyła za oba swoje skoki (na 212 metrów i 227,5 metra) otrzymał 54 punktów od sędziów (4 noty 18-punktowe i jedna 18,5 oraz 5 not po 18 punktów), przy czym, jak wspomnieliśmy, wylądował w dobrym stylu. Z kolei Stefan Kraft wylądował na dwóch nogach i zachwiał się przy lądowaniu, a Andreas Wellinger próbował zrobić telemark, ale narta odjechała mu i musiał mocno przysiąść (choć się nie podparł). Sędziowie dali za te skoki 52,5 punktu Kraftowi i 51,5 Wellingerowi, czyli jedynie 1,5 i 2,5 mniej, gdzie lądowanie mieli zdecydowanie gorsze.