Wprowadzenie nowych zawodników do Pucharu Świata jest jednym z głównych celów postawionych przed Thomasem Thurnbichlerem. Kibice nieustannie mogą się martwić, co będzie z polskimi skokami, gdy na zakończenie kariery zdecydują się liderzy: Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Piotr Żyła. O następców wciąż trudno. W ubiegłym sezonie nie przebił się m.in. Jan Habdas, ale wydawało się, że 19-latek ponownie znajdzie się w kadrze A.
Thurnbichler zdecydował się na zaskakujący krok. Nawet osoby z PZN były zaskoczone
Tak się jednak nie stało. Thurnbichler zamiast Habdasa do kadry A powołał Kacpra Juroszka, co jest dużym zaskoczeniem. Zdziwienia nie krył nawet sekretarz PZN, Jan Winkiel. - Powiem szczerze, że kiedy dostałem od Thomasa propozycję składu na ten sezon, to zapytałem, czy przez pomyłkę w kadrze A znalazł się Kacper zamiast Janka? Okazało się, że on ma taki właśnie pomysł na kadry - powiedział w rozmowie z portalem Interia.pl
Jednocześnie Austriak przekazał działaczom, że ma inny pomysł na rozwój Jana Habdasa. - Thomas wierzy w to, że Janek musi się uczyć bycia liderem, bo jest świetnym materiałem na bardzo dobrego zawodnika. Rozwija się znakomicie i może stanowić o przyszłości naszych skoków. W kadrze A byłby teoretycznie najsłabszym zawodnikiem, a w kadrze B będzie jej liderem. Tak to przedstawił nam Thomas. Z tego, co wiem, to rozmawiał też na ten temat z Jankiem. Ma pomysł na rozwój jego kariery i my mu ufamy - wyjaśnił Winkiel.