Pierwsze konkursy Pucharu Świata w Wiśle to dla reprezentacji Polski nowe otwarcie. Po fatalnym wręcz ubiegłym roku wielu kibiców mogło się zastanawiać, czy już po kilku miesiącach pracy Thomas Thurnbichler zdoła przywrócić biało-czerwonym blask, a co więcej, sprawić, że do czołowej trójki dołączą inni, młodzi zawodnicy. Już sezon letni pokazał, że praca przynosi owoce.
Thurnbichler zdeklasował Horngachera. Potężna różnica po pierwszym konkursie
Podczas Letniego Grand Prix równych sobie nie miał Dawid Kubacki. Ale i inni polscy skoczkowie prezentowali się całkiem solidnie. Jednak prawdziwym sprawdzianem są zawsze pierwsze zawody Pucharu Świata. Te odbyły się rekordowo szybko, bo już w pierwszy weekend listopada. Co jednak najważniejsze, Kubacki potwierdził wielką formę z lata.
32-latek podczas sobotniego konkursu w Wiśle był bezkonkurencyjny. W obu seriach skoczył bardzo daleko i stanął na najwyższym stopniu podium. Wysoko był również Piotr Żyła, który uplasował się na piątym miejscu, a dziesiąty był Kamil Stoch. Punktowali również Paweł Wąsek, Tomasz Pilch i Stefan Hula. A to doprowadziło do rekordu.
Jak podał Adam Bucholz z portalu skijumping.pl, Polacy w sobotę zdobyli łącznie 199 punktów. Okazuje się, że Thomas Thurnbichler zanotował dzięki temu najlepszy debiut w historii polskich skoków. Drugi w tym zestawieniu jest Michal Doleżal ze 106 punktami, a dopiero trzeci Stefan Horngacher, którego zawodnicy w jego debiucie zdobyli 83 punkty.